Nawet dom jednorodzinny może zagrozić przyrodzie

Deweloperzy poświęcą więcej czasu na przygotowywanie projektów osiedli. Ze zmianami będą się musieli liczyć także przedsiębiorcy i samorządy.

Nawet dom jednorodzinny może zagrozić przyrodzie
Źródło zdjęć: © WP.PL | Jan Kaliński

02.09.2009 06:02

Ma się zmienić rozporządzenie w sprawie określenia rodzaju przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Podane w nim inwestycje wymagać będą zawsze decyzji środowiskowej, a niekiedy także żmudnej i czasochłonnej oceny oddziaływania na środowisko.

Inaczej niż w normach

Znacznie częściej niż teraz z decyzjami środowiskowymi, a także z ocenami oddziaływania na środowisko, będą się musieli zetknąć deweloperzy. Jeżeli przepisy wejdą w życie, to na terenach obszarów chronionych lub ich otulin jako przedsięwzięcia mogące znacząco oddziaływać na środowisko kwalifikować się będą nawet niektóre jednorodzinne rezydencje (powyżej 2 tys. mkw. powierzchni zabudowy). Poza nimi ocena może być wymagana dla niezbyt dużych osiedli z ok. 100 mieszkaniami (2 ha pow. zabudowy). Do tej pory zabudowa mieszkaniowa w praktyce nie podlegała ocenom ekologicznym.

Projektanci muszą przy tym zwrócić uwagę nie tylko na szczegółowe przepisy rozporządzenia, ale także na definicję powierzchni użytkowej. W projekcie tego rozporządzenia jest ona inna niż w polskich normach, którymi posługują się choćby architekci. Nie da się więc bezpośrednio zastosować wyliczeń z architektonicznego projektu do rozporządzenia o ocenach. W nim chodzi o zabudowę mieszkaniową wraz z towarzyszącą infrastrukturą. Zlicza się razem wszystkie elementy przedsięwzięcia: nie tylko obiekty mieszkalne czy inżynieryjne, ale też utwardzone drogi, placyki czy schody. Analogiczna definicja powierzchni zabudowanej dotyczyć ma także obiektów przemysłowych.

Nie tylko publiczna droga z decyzją

Jest też sporo zmian dla innych inwestycji. Wynikają przede wszystkim z konieczności lepszego dostosowania polskich przepisów do regulacji unijnych. Teraz np. ocenie podlegają tylko drogi publiczne, po zmianach będą także niepubliczne, przy czym chodzi o przekraczające 1 km długości. Do grupy przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowiska zakwalifikują się też parki rozrywki i stadiony, a to znaczy, że postępowanie trzeba będzie przeprowadzić dla każdego gminnego stadionu Orlik. To samo dotyczy ośrodków wypoczynkowych, stałych kempingów czy hoteli przewidzianych dla ponad 100 osób. Zaprojektowanie przystani wodnej, która zajmie niewiele ponad 10 m linii brzegowej, też będzie wymagać żmudnej środowiskowej procedury. Obejmie ona częściej niż do tej pory elektrownie wiatrowe – znika bowiem granica 30 m wysokości wiatraka, od której takie obiekty były objęte oceną. Tak samo nie ma już granicznej liczby 300 miejsc parkingowych – będzie się liczyć powierzchnia, jaką zajmują. O uzyskanie decyzji trzeba
się będzie postarać także przy zakładaniu cmentarzy czy grzebowisk dla zwierząt.

_ Ze zmianami muszą się zapoznać wszyscy przedsiębiorcy, którzy starają się uzyskać unijne wsparcie dla swoich inwestycji _ – przypomina Joanna Wilczyńska z opolskiej spółki Atmoterm SA zajmującej się ochroną środowiska.

_ Muszą przy tym pamiętać, żeby stosować się nie tylko do polskich przepisów, ale i do unijnej dyrektywy. Nie mogą też zapomnieć o wytycznych i zaleceniach ministra rozwoju regionalnego i Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, a także o wytycznych regionalnych dla beneficjentów dotyczących konkretnych przedsięwzięć. _

| Jacek Skorupski z Biura Planowania Rozwoju Warszawy Ci, którzy planują inwestycje, muszą pamiętać, że podane w projekcie nowego rozporządzenia kryteria nie są jedynymi, które kwalifikują przedsięwzięcie jako potencjalnie lub zawsze znacząco oddziałujące na środowisko. Pozostałe określa ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, konkretnie jej art. 63. Chodzi m.in. o zdolność samooczyszczania się środowiska, gęstość zaludnienia czy położenie nad jeziorem albo w sąsiedztwie bagien. Niestety, ustawowe określenia są dość ogólne. Liczyłem na to, że w rozporządzeniu zostaną doprecyzowane i dostosowane do polskich realiów – tak się niestety nie stało. Może to pociągnąć za sobą sporo problemów interpretacyjnych. |
| --- |

Zofia Jóźwiak

domochrona środowiskanieruchomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)