Nepentes chce mieć 10‑15 proc. udziału w rynku leków dermatologicznych

16.10.Warszawa (PAP) - Nepentes, który podpisał umowy na zakup dwóch rejestrów leków dermatologicznych, w ciągu 2-3 lat chce mieć 10-15 proc. udziału w krajowym rynku leków dermatologicznych, którego wartość szacowana jest na 440 mln zł. Spółka prowadzi już rozmowy w sprawie zakupów kolejnych rejestrów i licencji.

"Zakupiliśmy dwa produkty lecznicze, na bazie klobetazolu (steryd)
i mupirocyny (antybiotyk)
. To nasz pierwszy krok, jeśli chodzi o budowę portfolio leków. Ale prowadzimy już kolejne rozmowy" - powiedział Łukasz Butruk, prezes spółki, na konferencji prasowej.

"W grę wchodzi zakup długoterminowych licencji, pojedynczych rejestrów leków albo firm posiadających portfolio produktów z obszaru dermatologii" - dodał.

Spółka zamierza osiągnąć 15-25 proc. udziału rynkowego w Polsce w kategorii klobetazolu i mupirocyny.

"Zakładamy też, że w ciągu dwóch-trzech lat będziemy mieć 10-15 proc. udziału w rynku leków dermatologicznych ogółem, którego wartość szacowana jest na 440 mln zł. Uważamy, że to całkowicie realne" - poinformował prezes.

Krajowy rynek leków dermatologicznych na receptę wzrósł o 9,7 proc. w 2007 roku (w porównaniu z rokiem 2006).

"To duży, bardzo ciekawy rynek, odporny na wahania koniunktury, generujący przyzwoite wzrosty" - ocenia Butruk.

Spółka spodziewa się, że na lekach będzie realizować marże zbliżone do tych generowanych na dermokosmetykach.

Nepentes pracuje też nad zdefiniowaniem docelowego portfolio w segmencie adresowanym dla pediatrii. Proces ten powinien zakończyć się do końca roku.

Spółka na zakup portfela produktów planuje przeznaczyć ok. 20 mln zł. Na koniec pierwszego półrocza firma miała 30,4 mln zł środków. Z tego ok. 15 mln zł kosztował zakład produkujący płyny infuzyjne wraz z wyposażeniem.

"Mamy silny cash-flow operacyjny, nie mamy pożyczek ani kredytów. Posiadamy też nieruchomości o wartości kilkudziesięciu milionów złotych. Nie mamy problemu z finansowaniem inwestycji. W pierwszej kolejności zamierzamy wykorzystywać środki własne" - poinformował prezes.

Spółka podtrzymuje plan budowy w latach 2011-2012 nowego zakładu produkcyjnego wytwarzającego kosmetyki. Do połowy przyszłego roku powinna też rozpocząć produkcję kupiona niedawno fabryka na terenie Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, która obecnie jest doposażana w maszyny.

Nepentes jest zadowolony z rozwoju sprzedaży w Rumunii i Bułgarii. Spółka umacnia tam swoją pozycję, bazując na kontaktach z lekarzami dermatologami.

Firma zarejestrowała też firmy w Czechach, na Słowacji i na Ukrainie.

"Na razie to spółki tylko +na papierze+. Najszybciej zostanie uruchomiona działalność operacyjna na Słowacji. Zastanawiamy się jeszcze, jaką opcję wybrać dla Ukrainy - czy zaistnieć tam samodzielnie, czy też wejść na ten rynek we współpracy z kimś, kto posiada tam własną organizację" - powiedział Butruk.

Dodał, że prowadzone są rozmowy o współpracy z jedną z tamtejszych firm.

Podobne negocjacje, tyle że bardziej zaawansowane, Nepentes prowadzi z podmiotem rosyjskim.

"Jeśli rozmowy te zakończyłyby się sukcesem, to na przełomie I i II kw. nasze dermokosmetyki mogłyby trafić na rynek rosyjski" - poinformował prezes.

Nepentes, mimo ambitnych planów rozwojowych, nie zamierza rezygnować z wypłaty dywidendy.

"Dywidenda najprawdopodobniej będzie wypłacana. Nic nie wskazuje na to, byśmy musieli odejść od dotychczasowej praktyki. Pozostaje tylko pytanie o jej wysokość" - powiedział Butruk.

Spółka prognozuje w tym roku wzrost przychodów do 120,3 mln zł z 86,2 mln zł w 2007 roku, zysku operacyjnego do 21,3 mln zł z 17,2 mln zł i zysku netto do 17 mln zł z 13,6 mln zł.

Nepentes produkuje i sprzedaje preparaty dostępne bez recepty w aptekach. W swojej ofercie ma dermokosmetyki, leki OTC oraz suplement diety. Wśród własnych marek firmy są: Iwostin, Emolium oraz Propolki. Spółka dystrybuuje też produkty innych firm, m.in. Sudocrem i neo-angin.(PAP)

morb/ ana/