Niczego w życiu nie żałuję

*Gdy wyszła z cienia, media oszalały. Do tego stopnia, że zaczęto zarzucać jej, że jest wyłącznie celebrytką. Tymczasem Marta Grycan to nie tylko synowa Zbigniewa Grycana, potentata lodowego. To przede wszystkim przedsiębiorcza kobieta, która od lat buduje swoją pozycję w branży cukierniczej. Jest znana z dobrego smaku i ceniona za świetną kuchnię. Piecze, pisze książkę kucharską, z Piotrem Gąsowskim prowadzi program telewizyjny, otwiera kolejne miejsca, w których można zjeść coś słodkiego. Jak zaczęła się jej wielka przygoda ze słodkościami? *

- Pochodzi pani z rodziny lekarskiej i podobno zamierzała kontynuować rodzinną tradycję, zostając chirurgiem plastycznym? Nie żałuje pani?

- Ciężko mi nawet na to odpowiedzieć, ponieważ jeśli czegoś żałujemy oznacza to, że nasze wybory nie były słuszne, że cos nam w życiu nie wyszło. Ja niczego w życiu nie żałuje, a już na pewno nie decyzji, które sprawiły, że jestem szczęśliwa.

- Studiowała pani też prawo, potem marketing i zarządzanie, aby w końcu stworzyć własną cukierniczą markę. Jak długo zgłębiała pani ten fach?

- Po studiach, zajęłam sie wychowywaniem dzieci. Dopiero potem, z czasem przyszedł czas na torty.

- Podobno zdarzało się pani płakać z powodu niepowodzeń. Aż tyle kłopotów przysparzało robienie tortów?

- Nigdy nie płakałam z powodu niepowodzeń. Porażki tylko mnie mobilizują do dalszego działania. Jeśli mowa o łzach, to zdarzyło mi się rozpłakać ze złości, kiedy mozolnie budowany godzinami tort, tuż przed końcem pracy nad nim, nagle sie rozleciał i trzeba było zaczynać od nowa, a czasu było coraz mniej.

- Niezbyt często chwali się pani tym, że pani wypieki gościły na stołach gwiazd. Ostatnio pani tort jedli gości na weselu Michała Wiśniewskiego. Jakie gwiazdy były wcześniej?

- Rożne, choć nie chcę wymieniać nazwisk, ponieważ osoby te mogą sobie tego nie życzyć. Powiem tylko, że robiłam już nawet piętrowe torty obkładane płatkami jadalnego 24-ro karatowego złota. Dla mnie każdy klient jest jak gwiazda i tak musi sie czuć odbierając swój wymarzony tort. *- Pani torty mają czasami kształt modowych gadżetów - torebek, gorsetów, butów. Skąd pani czerpie pomysły i jak długo trwa wykonanie takiego dzieła? *

- Najprościej można powiedzieć, że pomysły czerpię z życia, z mody, z ulicy. Obserwuję wszystko co mnie otacza. Wykonanie takiego tortu, w zależności od kształtu i wielkości, zajmuje od jednego do nawet kilku czy kilkunastu dni.

- Czy taki oryginalny wypiek jest kosztowny?

- Wszystko zależy od wielkości, kształtu i stopnia trudności.

- Wieloletnia praca i doświadczenie sprawiły, że stała się pani prowadzącą Bake Off. To telewizyjne show, w którym uczestnicy będą popisywać się swoimi zdolnościami cukierniczymi. Jak się pani czuje na planie programu?

- Bardzo dobrze. Cała ekipa to bardzo mili, sympatyczni ludzie, więc nie można wymarzyć sobie lepszych warunków do pracy .

- Myśli pani o kolejnych projektach? Ma pani jakieś zawodowe marzenia?

- Mam ich tyle, że brakuje mi doby na ich zrealizowanie.

ml/MA