Nie akceptujemy "załatwiania" zwolnień lekarskich

Przychodzenie do pracy po wypiciu alkoholu, "załatwianie" zwolnień lekarskich, spóźnianie się do pracy i załatwianie prywatnych spraw lub "dorabianie" w godzinach pracy - takie zachowania najbardziej krytycznie ocenili pytani przez Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) o stosunek do etyki zawodowej.

CBOS przeprowadziło badania na początku listopada 2006 r. na 979 osobach i w połowie stycznia 2007 r. na 922 osobach. Autorzy podkreślają, że odsetek deklarowanych postaw odbiega od codziennej praktyki zawodowej.

Tylko dwu na stu Polaków akceptuje przyjście do pracy po alkoholu (nie akceptuje tego 96%), natomiast siedmiu na stu deklaruje, że im się to zdarzyło. 92% podało, ze nigdy nie przyszło do pracy po wypiciu alkoholu.

11% badanych przez CBOS nie ma nic przeciwko spóźnianiu się do pracy. 78% ankietowanych potępia takie spóźnienia. W praktyce 37% pracujących badanych spóźniło się do pracy - wynika z badań. 61% deklaruje, że nigdy im się to nie zdarzyło.

Załatwienie zwolnienia lekarskiego z pracy pomimo dobrego stanu zdrowia akceptuje jedynie 6% respondentów a potępia 83%. Co szósty (15-17%) uznaje za dopuszczalne załatwianie prywatnych spraw lub "dorabianie" w godzinach pracy oraz korzystanie ze służbowego telefonu, faksu, papieru bądź innych materiałów w celach prywatnych. Za niedopuszczalne uznaje takie postępowanie 64-66% badanych.

Branie dodatkowych pieniędzy za zrobienie czegoś, co i tak należy do obowiązków danego pracownika, akceptuje 20% Polaków, nie akceptuje 56% a 15% deklaruje obojętność w tej sprawie.

Korzystne dla pracodawcy zachowania - pracę w domu "po godzinach" bez dodatkowego wynagrodzenia, rezygnację z przerw przysługujących w czasie pracy dla zwiększenia efektywności czy też zostawanie w pracy "po godzinach", pomimo braku takiej konieczności akceptuje około jednej czwartej (24-27%) respondentów, a krytycznie wyraża się o takich praktykach około połowy badanych (48-54%).

Odmowę wykonania zadań nienależących do obowiązków pracownika, ale pozostających w granicach jego możliwości akceptuje 30% Polaków, a krytycznie ocenia taką postawę 37% badanych.

Osoby aktywne zawodowo częściej niż niepracujący, wyrażają sprzeciw wobec pozostawania w pracy "po godzinach", dodatkowej pracy w domu pomimo braku wynagrodzenia za nią, dobrowolnego i bezpłatnego wykonywania zadań nienależących do obowiązków danego pracownika oraz rezygnacji z przerw przysługujących w czasie pracy - wynika z badania CBOS.

Osoby młodsze częściej niż starsze akceptują spóźnianie się do pracy, prywatne wykorzystywanie służbowych materiałów, "załatwianie" lekarskiego zwolnienia z pracy, "dorabianie" do pensji w godzinach pracy oraz załatwianie prywatnych spraw w czasie pracy. Z wiekiem rośnie za to akceptacja dla pracy w domu "po godzinach" bez dodatkowej zapłaty czy też dobrowolne, bezpłatne wykonywanie zadań nienależących do obowiązków danego pracownika.

Stosunek do takich zachowań zależy do podejścia do pracy badanych. Osoby traktujące pracę zawodową jako wartość samą w sobie znacznie częściej niż inni potępiają powszechnie uznawane za nieetyczne zachowania pracowników. Akceptacja dla takich zachowań koreluje z instrumentalnym podejściem do pracy.

W praktyce dobrowolne i bezpłatne wykonywanie zadań nienależących do obowiązków zdarzyła się dwu trzecim (65%) badanych pracujących zawodowo, 32% nigdy nie miało takiej sytuacji.

Połowa pracujących przyznała, że rezygnowała z przerw w czasie pracy, 46% deklarowało podczas badań, że nie dochodzi do takich zdarzeń. W domu "po godzinach" pracuje bez dodatkowego wynagrodzenia 34% badanych, 65% badanych nigdy tego nie robi. Co czwarty (26%) zostawał po godzinach w pracy, 71% nigdy nie miało takiej sytuacji.

14% pracujących zdarzyło się odmówić wykonania zadań nienależących do jego obowiązków, 82% nie miało takiej sytuacji.

Ze służbowych materiałów w celach prywatnych korzystała ponad jedna czwarta (27%) pracujących badanych, 70% tego nie robi. Co czwarty (24%) załatwiał prywatne sprawy (np. w urzędach) w godzinach pracy, 74% nigdy tego nie robiło. 8% dorabiało do pensji w godzinach pracy, 89% nigdy tego nie robiło.

Mężczyźni znacznie częściej niż kobiety przyznają się do przychodzenia do pracy pod wpływem alkoholu, "dorabiania" do pensji w godzinach pracy, odmawiania wykonywania zadań nienależących do ich obowiązków, spóźniania się do pracy oraz załatwiania prywatnych spraw w czasie jej trwania.

CBOS zastrzega, że podczas bezpośredniego badania respondenci, chcąc korzystniej wypaść przed ankieterem, nierzadko zatajają prawdę. Dlatego według CBOS można przypuszczać, iż powszechnie uznawane za negatywne zachowania są dlatego w rzeczywistości częstsze niż w deklaracjach.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Coraz trudniejszy dostęp do gotówki. Oto przyczyny
Coraz trudniejszy dostęp do gotówki. Oto przyczyny
Migała się od pracy. Nagrali ją. Teraz urząd zapłaci 15 tys. euro
Migała się od pracy. Nagrali ją. Teraz urząd zapłaci 15 tys. euro
Rywal KFC debiutuje w kolejnym mieście. Ma już 26 lokali w Polsce
Rywal KFC debiutuje w kolejnym mieście. Ma już 26 lokali w Polsce
Kolejnej sieci grozi strajk. Pracownicy żądają 800 zł podwyżki
Kolejnej sieci grozi strajk. Pracownicy żądają 800 zł podwyżki
Szukają ludzi do pracy. Płacą 60 zł za godzinę. Chętnych brak
Szukają ludzi do pracy. Płacą 60 zł za godzinę. Chętnych brak
Polacy rzucili się na luksusowego Sylwestra. Płacą nawet 10 tys. zł
Polacy rzucili się na luksusowego Sylwestra. Płacą nawet 10 tys. zł
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat przed niedzielą
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat przed niedzielą
Dino namiesza w branży? Dużo zależy od zakazu handlu alkoholem
Dino namiesza w branży? Dużo zależy od zakazu handlu alkoholem
Carrefour opuści kolejny kraj? Jest tu trzecią największą siecią
Carrefour opuści kolejny kraj? Jest tu trzecią największą siecią
Znaleźli u niego 56 telefonów. Był poszukiwany listami gończymi
Znaleźli u niego 56 telefonów. Był poszukiwany listami gończymi
Zwolnienia w sklepie Biedronki. Ajent wyrzucił ich z dnia na dzień
Zwolnienia w sklepie Biedronki. Ajent wyrzucił ich z dnia na dzień
Jajo sprzedane za prawie 23 mln funtów. Padł rekord
Jajo sprzedane za prawie 23 mln funtów. Padł rekord
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯