Nie będzie dopłat do prądu!
Obiecali, a znów słowa nie dotrzymali. Ministerstwo Gospodarki z Waldemarem Pawlakiem (52 l.) na czele do końca marca miało przedstawić na rządzie projekt dopłat do prądu dla najbiedniejszych Polaków. Ale resort nie dotrzymał terminu. I tłumaczy, że potrzebuje na to więcej czasu. Choć już politycy zwodzą nas prawie półtora roku!
Ceny prądu są coraz wyższe, dopłaty dla najuboższych pomogłyby ludziom płacić w terminie za światło – zgodnie z pomysłem, rząd miał płacić 30 proc. wysokości rachunku. Ale na pomoc resortu gospodarki nie ma co liczyć. Wczoraj odbyło się ostatnie posiedzenie rządu w tym miesiącu. A ustawa o dopłatach do prądu nie została przyjęta.
– Ministerstwo Gospodarki kończy przygotowanie dokumentów w tej sprawie – dowiedzieliśmy się wczoraj w Centrum Informacyjnym Rządu. Sam resort Pawlaka nie chce komentować, dlaczego to wszystko tak długo trwa. Przecież jeszcze kilka tygodni temu zapewniali nas, że do końca marca ustawa stanie na rządzie. A czekają na nią najbiedniejsi Polacy!
Tymczasem politycy w tej sprawie zwodzą nas od prawie 1,5 roku! Już w grudniu 2009 roku premier Donald Tusk (54 l.) obiecywał Faktowi te dopłaty do prądu. Przepisy miały być przyjęte w ciągu kilku miesięcy. Pod koniec sierpnia 2010 roku upomnieliśmy się o ustawę. – Z przykrością przyznaję, że prace uległy przedłużeniu. W ciągu najbliższych tygodni trafi do Sejmu – zapewniał nas wtedy szef doradców premiera, minister Michał Boni (57 l.). Mijały kolejne miesiące, gdy okazało się, że ustawa czeka na podpis wicepremiera Pawlaka. Zapewniano nas, że do końca marca 2011 roku ma zostać przyjęta przez rząd. Nie została!