Nie dostaliśmy odszkodowania, bo zamki były bez certyfikatu...
Umowy ubezpieczeń majątkowych z reguły zawierają wymagania dotyczące sposobów zabezpieczenia mienia, np. poprzez określenie rodzaju oraz ilości zamków w drzwiach. W przypadku niespełnienia tych wymagań, w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia mogą być zawarte zapisy o braku odpowiedzialności ubezpieczyciela w takiej sytuacji.
Włamano nam się do mieszkania, a ubezpieczyciel odmawia wypłaty odszkodowania. Mówi, że zamki w drzwiach były bez jakiegoś certyfikatu. Gdy kilka lat temu wykupywaliśmy pierwszy raz ubezpieczenie, to były dobre. Nikt nic nie powiedział, kiedy ubezpieczenie przedłużaliśmy. Jak mamy dochodzić swoich racji?
Umowy ubezpieczeń majątkowych z reguły zawierają wymagania dotyczące sposobów zabezpieczenia mienia, np. poprzez określenie rodzaju oraz ilości zamków w drzwiach. W przypadku niespełnienia tych wymagań, w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia mogą być zawarte zapisy o braku odpowiedzialności ubezpieczyciela w takiej sytuacji. Jeśli zatem złodziej włamie się przez drzwi, które nie były wyposażone w odpowiednie zamki, ubezpieczyciel ma prawo odmówić wypłaty odszkodowania.
Oczywiście w każdej sytuacji musi być brany pod uwagę związek przyczynowo-skutkowy między brakiem odpowiednich zabezpieczeń a powstaniem szkody lub jej rozmiarami. W sytuacji, gdy taki związek nie zachodzi, czyli brak zabezpieczeń nie przyczynił się do powstania szkody lub do zwiększenia jej rozmiarów albo wysokości, poszkodowany może zakwestionować ewentualną odmowę wypłaty odszkodowania. Innymi słowy, nawet jeśli w drzwiach brakowało odpowiednich zabezpieczeń, a złodziej dostał się do mieszkania przez okno, właściciel może odwołać się od negatywnej decyzji ubezpieczyciela i domagać się uznania roszczenia.
Materiał powstał przy współpracy z www.libertydirect.pl
Wojciech Dzięcioł
ekspert Liberty Direct
