Nie oddał 900 tys. zł. Komornik jest bezradny przez metodę na kościół
Pożyczone od sąsiadki pieniądze, które miały wesprzeć rozwój gospodarstwa, Rafała C. przestały być przez niego spłacane. Egzekucja majątku gospodarza nie przynosi efektów, ponieważ jest on formalnie własnością Kościoła Naturalnego.
24.11.2024 11:42
Program "Państwo w Państwie" na Polsacie podaje, że Rafał C. zadbał o rejestrację swojego gospodarstwa jako obiektu sakralnego Kościoła Naturalnego. Dzięki temu, komornik nie może przeprowadzić zajęcia, co komplikuje zabezpieczenie majątku, którego wartość oscyluje wokół miliona złotych. Mężczyzna oczekuje, że będzie się do niego zwracać jako "misjonarz Rafał".
Kobieta pożyczyła rolnikowi pieniądze
Z informacji redakcji wynika, że pani Hanna przekazała Rafałowi C. pieniądze z przeznaczeniem na rozkwit jego gospodarstwa. Spłata długów była regularna, ale wkrótce potem zatrzymała się. Zaległa suma przekracza 900 tys. złotych.
Kontynuacja artykułu znajduje się poniżej materiału wideo
Pani Hanna wielokrotnie próbowała rozmawiać z Rafałem C. o potrzebie uregulowania długu, organizując również spotkania z jego rodziną. Propozycje spłat ratalnych nie doprowadziły jednak do żadnego rozwiązania. Sprawa trafiła do prokuratury, a na drodze sądowej zlecono przeprowadzenie egzekucji komorniczej.
Komornik nie jest w stanie nic zrobić
Niestety, nawet decyzja sądowa nie wystarczyła w tej sytuacji. Komornik poinformowała prawniczkę pani Hanny, Paulinę Zdziech-Pośpieszczyk, że majątek jest objęty opieką Kościoła Naturalnego.
W dokumentach Rafał C. oświadczył, iż wszelkie nieruchomości i rzeczy znajdujące się na jego terenie są sakralne, co czyni niemożliwym ich przejęcie. Całość dochodów z gospodarstwa, między innymi ze sprzedaży mleka, przeznaczana jest na cele religijne.
Detektyw Tomasz Frydrychowicz, który badał ten przypadek, w rozmowie z mediami stwierdził, że działalność w gospodarstwie nie ma rzeczywistego charakteru religijnego, mimo licznych działań śledczych.
Nowy wytrych dłużników
Dziennik "DGP" informuje, że obecnie pojawia się coraz więcej przypadków unikania egzekucji przez dłużników posługujących się argumentem wykorzystywania swoich nieruchomości do celów religijnych.
W jednym z takich przypadków przedmiotem zajęcia miał być lokal biurowca miejskiego. Córka dłużnika zgłosiła, że w tym miejscu funkcjonuje dom pielgrzyma Kościoła Naturalnego. Dłużnicy powołują się na art. 829 pkt 6 kodeksu postępowania cywilnego (k.p.c.), twierdząc, że taki lokal nie podlega egzekucji.
W innym wypadku istniał argument, że jedno z pomieszczeń było świątynią Kościoła. Jeszcze inną sprawą było udokumentowanie, że działka miała być terenem przeznaczonym na cele sakralne w działalności Kościoła Naturalnego – podaje dziennik.