"Niech premier przetrzepie tyłeczek Nowakowi"

- Premier Donald Tusk powinien przetrzepać tyłeczek Sławomirowi Nowakowi. Nowak powiedział o jedno słowo za dużo - stwierdził w programie TVN "Kawa na ławę" poseł PSL Eugeniusz Kłopotek, odnosząc się w ten sposób do słów ministra o "grożącym Polsce bankructwie".

"Niech premier przetrzepie tyłeczek Nowakowi"
Źródło zdjęć: © PAP

22.02.2009 | aktual.: 22.02.2009 17:00

Szef gabinetu politycznego kancelarii premiera Sławomir Nowak stwierdził w piątek w radiu RMF, że jeśli euroobligacje pojawią się na rynku, to utrudnią Polsce sprzedaż papierów dłużnych, finansujących nasz deficyt budżetowy. - Możemy nie sfinansować swoich długów. A to oznacza bankructwo - powiedział szef gabinetu politycznego premiera.

- Młodość rozumiem, temperament rozumiem, ale polityk na takim szczeblu powiedział jednak o jedno słowo za dużo - ocenił poseł Kłopotek.

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski bronił Sławomira Nowaka. - Może użył mocnego słowa, ale starał się przedstawić skalę zagrożenia - powiedział polityk Platformy. Jego zdaniem nie ma mowy o rozliczeniu Nowaka, jak to zasugerował poseł Kłopotek. - Żadnych konsekwencji nie będzie, nie przesadzajmy - stwierdził Chlebowski.

Słowami Nowaka był oburzony poseł PiS Tadeusz Cymański. - My (PiS - red.) za takie słowa bylibyśmy rozjechani - stwierdził.

- Mówienie o grożącym bankructwie to bardzo nieodpowiedzialna wypowiedź - podkreślił prezydencki minister Michał Kamiński.

Polski rząd poważnie obawia się pomysłu emisji euroobligacji, czyli wspólnymi papierami wartościowymi dla całej strefy euro - pisał piątkowy "Dziennik". Donald Tusk zapowiada, że będzie ostro walczył z tym pomysłem.

Teraz każde państwo UE emituje własne obligacje i z ich sprzedaży finansuje swoje długi. Natomiast euroobligacje miałyby być wspólnym papierem wartościowym dla całej strefy euro, do której Polska nie należy. Takie papiery byłyby najbardziej liczącymi się papierami na świecie, obok amerykańskich. Inne mogłyby się przestać liczyć - alarmuje gazeta.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)