Niedoszli aplikanci piszą odwołania
Osoby, które nie zdobyły wymaganych 190 punktów, szykują się do odwołań. Niezadowolonych jest w tym roku rekordowo dużo, ale na reklamację może liczyć raczej niewielu.
07.10.2008 | aktual.: 07.10.2008 07:36
Nie zmienia to faktu, że powinni zrobić wszystko, by ich odwołania były skuteczne. Wszak są już prawnikami, a w przyszłości zamierzają prowadzić sprawy innych.
Dlaczego szanse mają niewielkie? Przede wszystkim, choć pytania były ewidentnie trudniejsze, mniej było niejasnych. Co ważniejsze, same wyniki były słabsze, braki punktowe są więc większe. Odzyskanie jednego czy dwóch w odwołaniu niewiele pomoże.
Im mniej brakuje, tym lepiej
W przeszłości z odwołań korzystało wielu zdających. W zeszłym roku do Ministerstwa Sprawiedliwości wpłynęło ich 400 (w 2006 r. - 650), a pozytywnie rozpatrzono 34 z aplikacji radcowskiej, trzy z adwokackiej, i dwa z notarialnej.
_ Skuteczne były odwołania dotyczące dwóch, trzech pytań, a najczęściej jednego _ - przypomina mec. Dariusz Śniegocki, dziekan warszawskiej Izby Radców Prawnych.
Zeszłego roku doszło do pomyłki w teście na aplikację radcowską. W pytaniu o zakładanie krat w wielorodzinnych budynkach mieszkalnych. Podano jako prawidłową odpowiedź odnoszącą się do innej sytuacji. Ministerstwo uznało błąd wszystkim, w efekcie 33 osoby, którym brakowało po 1 punkcie, przyjęto. Były też bardziej spektakularne pomyłki.
_ Jednej ze zdających na aplikację adwokacką komisja nie zaliczyła trafnych odpowiedzi z całej strony testu _- opowiada Iwona Kujawa, dyrektor Departamentu Nadzoru nad Aplikacjami MS.
W tym roku pierwsze odwołanie już wpłynęło do MS. Niedoszłej aplikantce brakuje dwóch punktów: żali się, że test był trudny, nie wskazuje konkretniejszych zarzutów.
Procedura odwoławcza jest w ustawach korporacyjnych słabo uregulowana, stosuje się więc także kodeks postępowania administracyjnego (szczegóły w ramce). Formalnie to odwołanie jest dopuszczalne. Zgodnie z art. 128 k. p. a. odwołanie nie wymaga szczegółowego uzasadnienia, wystarczy, że strona zademonstruje niezadowolenie z wydanej decyzji.
Jednak ustawa wyraźnie wskazuje: musi być 190 poprawnych odpowiedzi i ani minister, ani potem sąd administracyjny nic nie pomogą.
WSA w Warszawie uznał np. 7 sierpnia, że w ubiegłorocznym teście na aplikację adwokacką żadna z odpowiedzi na pytanie 179 nie była prawidłowa. Ale skarżącemu zabrakło dwóch punktów i ten dodatkowy nie był przesądzający.
Znajdź potknięcie egzaminatorów
_ Zdający powinni zacząć od uważnego przejrzenia pytań i wyników. Nie da się wykluczyć pomyłek w liczeniu punktów _ - wskazuje dyrektor Kujawa.
B Odwołania mogą też być skuteczne ze względu na wady pytań.
_ Nie znalazłam stuprocentowych wpadek, ale co najmniej trzem pytaniom można zarzucić, że dotyczyły zagadnień prawnych, w których doktryna i orzecznictwo nie doszły do wspólnych konkluzji. Tymczasem kilka wyroków WSA w sprawie odwołań mówi, że nie można stawiać takich pytań _ - powiedziała "Rz" Izabela Chmielewska z Warszawy, której zabrakło właśnie trzech punktów.
Do "Rz" docierają informacje, że niedoszli aplikanci grupują się (choćby w Internecie), by ewentualne wpadki testu znaleźć.
Chodzi o wychwycenie niezgodności pytania z wymogami ustaw korporacyjnych, o to, że z trzech odpowiedzi żadna nie była prawidłowa bądź wyczerpująca, lub że można było udzielić na pytanie więcej niż jedną prawidłową odpowiedź.
Zarzut, że zabrakło jednego bądź dwóch punktów, co nie świadczy o niewiedzy, raczej nie wystarczy.
Procedura odwoławcza
- Od uchwały komisji egzaminacyjnej niezadowolonemu z wyniku egzaminu służy odwołanie do ministra sprawiedliwości;
- składa się je za pośrednictwem komisji w ciągu 14 dni od doręczenia uchwały z uzasadnieniem (zawiera ono pouczenie);
- minister ma 30 dni na jego rozpatrzenie, a w razie komplikacji 60;
- od decyzji (administracyjnej) ministra służy skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie;
- na jej złożenie skarżący ma 30 dni od doręczenia decyzji z uzasadnieniem. Marek Domagalski Rzeczpospolita