Nieodpłatna pożyczka podlega opodatkowaniu
Firma otrzymująca nieodpłatną pomoc finansową uzyskuje przychód
14.09.2010 | aktual.: 14.09.2010 06:22
.
Potwierdził to m.in. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi (sygn. I SA/Łd 323/10). Sprawa dotyczyła spółki, która w 2006 r. pożyczyła od innego podmiotu łącznie 2 mln zł. W umowach pożyczki zapisano, że uzyskane środki są nieoprocentowane. Spółka prze- znaczyła je następnie na własną działalność.
Późniejsza kontrola skarbowa wykazała jednak, że firma zaniżyła podstawę opodatkowania wykazaną w zeznaniu CIT-8 za 2006 r. o ponad 125 tys. zł, gdyż nie uwzględniła przychodów z tytułu nieodpłatnych świadczeń.
Podatek od odsetek
Zdaniem organów skarbowych nieoprocentowana pożyczka stanowi nieodpłatne świadczenie. Na podstawie art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT organy przyjęły, że przez nieodpłatne świadczenia należy rozumieć wszystkie zdarzenia prawne i gospodarcze w działalności osób prawnych, których skutkiem jest nieodpłatne (czyli niezwiązane z kosztami lub inną formą ekwiwalentu) przysporzenie majątku tej osoby, mające konkretny wymiar finansowy.
Oznacza to, że spółka musi odprowadzić podatek od potencjalnych odsetek, które przyszłoby jej zapłacić, gdyby kwotę tej samej wysokości pozyskała na rynku bankowym.
By to wyliczyć, kontrolerzy porównali oprocentowanie kredytów krótko- i długoterminowych udzielanych w 2006 r. przez cztery banki działające w miejscowości siedziby spółki. Wynosiło ono od 6,61 do 16,10 proc. W tej sytuacji za podstawę wyliczenia dochodu spółki z tytułu nieodpłatnego świadczenia organy przyjęły najkorzystniejsze dla spółki oprocentowanie, czyli 6,61 proc. Oprocentowanie tej wysokości stosował też bank, w którym spółka miała rachunek bieżący na potrzeby prowadzonej działalności.
WSA zgodził się z fiskusem. Uznał, że spółka uzyskała korzyść, która polegała na możliwości korzystania z cudzego kapitału bez konieczności ponoszenia w zamian jakichkolwiek ciężarów.
Sąd podkreślił, że przepisy art. 720 – 724 kodeksu cywilnego, które regulują umowy pożyczek, nie nakładają obowiązku ustalenia ich oprocentowania – jako formy odpłatności za korzystanie z cudzych pieniędzy. Z istoty umowy pożyczki nie wynika bowiem, że jest to umowa wzajemna, czyli taka, w której świadczenie jednej strony ma być odpowiednikiem świadczenia drugiej. Firma nie musiała więc ustalać oprocentowania, ale to nie oznacza, że nie uzyskała przychodu.
Poza tym sąd uściślił, że świadczenia w rozumieniu art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT powstają w razie zaistnienia stosunku prawnego, w wyniku którego pożyczkodawca dokonuje określonego świadczenia, a pożyczkobiorca otrzymuje je nieodpłatnie.
Ceny jak na rynku
W tej sytuacji przychód podatnika określa się na podstawie art. 12 ust. 6 pkt 4 ustawy o CIT, czyli na podstawie cen rynkowych na usługi tego samego rodzaju. Należy przy tym uwzględnić w szczególności czas i miejsce ich wykonywania. Potwierdza to m.in. wyrok NSA z 14 stycznia 1999 r. (sygn. I SA/ Ka 839/97).
WSA nie zgodził się też z zarzutem spółki, że organ podatkowy nie powinien porównywać okazjonalnie udzielonej pożyczki z działalnością kredytową wykonywaną przez banki. Zdaniem sądu fiskus trafnie przyjął do wyliczenia podatku średnią wysokość oprocentowania kredytów w 2006 r. w miejscowości, w której działa firma. Słusznie uwzględniono oprocentowanie banku, z którego usług korzystała strona. Takie postępowanie organu mieściło się w dyspozycji przepisu art. 12 ust. 6 pkt 4 ustawy o CIT.
Monika Pogroszewska