Niesiołowski nie spodziewał się, że deficyt bedzie aż taki!
Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski uważa, że większy deficyt budżetowy w przyszłym roku wynika z blokowania działań zmierzających do jego zmniejszenia. Ministerstwo Finansów szacuje, że wyniesie on przeszło 52 miliardy złotych.
07.09.2009 | aktual.: 07.09.2009 08:50
Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski uważa, że większy deficyt budżetowy w przyszłym roku wynika z blokowania działań zmierzających do jego zmniejszenia. Ministerstwo Finansów szacuje, że wyniesie on przeszło 52 mld zł.
Poseł PO - który był gościem "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia - nie spodziewał się, że poziom deficytu w przyszłym roku będzie aż tak wielki. Zdaniem Stefana Niesiołowskiego, PiS i prezydent sami de facto chcieli jego zwiększenia. Według posła, prezydent przeszkadza rządowi, a równocześnie zarzuca mu brak działań.
Zdaniem Stefana Niesiołowskiego, przyczyną większego deficytu są zmniejszone przychody budżetu i kryzys gospodarczy. Wicemarszałek Sejmu nie wykluczył, że najlepszą receptą na jego zmniejszenia będzie prywatyzacja.
Jacek Rostowski powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że główną reformą rządu Donalda Tuska w przyszłym roku będzie prywatyzacja, o której rada ministrów może decydować sama, bez zgody opozycji i prezydenta. Rząd w ten sposób nie będzie narażony na weto.