Niewielkie ruchy przy absencji inwestorów z Wall Street
W sobotę poznaliśmy słabszy od prognoz rządowy wskaźnik PMI produkcji przemysłowej Chin, a w poniedziałek jeszcze gorszy odpowiedni odczyt wg banku HSBC. Giełdy azjatyckie zareagowały umiarkowanie pozytywnie, zapewne w nadziei na luzowanie polityki monetarnej przez bank centralny Chin.
Na Starym Kontynencie sesja rozpoczęła się od plusów i wzrosty zostały utrzymane do końca dnia. Ponieważ jednak w USA giełdy miały przerwę ruch odbywał się przy niepełnej aktywności inwestorów. WIG20 startował podobnie jak zachodnie indeksy od zwyżek. Po godzinie znajdował się ok. 1% powyżej odniesienia. Potem jednak strona popytowa nie utrzymała wysokich poziomów i w miarę upływu czasu wzrosty były coraz mniejsze, m.in. za sprawą PZU (-2,1%), które taniało wobec spekulacji, że Skarb Państwa będzie sprzedawał niedługo część swojego pakietu. Po południu globalnym nastrojom pomógł nieco Mario Draghi, który potwierdził możliwość wprowadzenia planu skupu krótkoterminowych papierów dłużnych zagrożonych krajów. WIG02 nie zareagował i kończył dzień zwyżka o zaledwie 0,3% (2265 pkt), przy obrocie 323 mln PLN.
Indeks szerokiego rynku rozpoczął nowy tydzień od wzrostu o blisko 0,4%, któremu towarzyszyły mizerne obroty, ostatecznie na poziomie 408 mln zł. Poranne, bycze zapędy nie utrzymały się do końca sesji i ostatecznie rynek nie zdołał pokonać bariery wyznaczonej przez SK-15, co w obrazie graficznym znalazło odzwierciedlenie w wyrysowaniu niskiej białej świecy z dłuższym, górnym cieniem. Pozytywną przesłanką jest jednak pokonanie opadającej linii spadkowej a tym samym wybicie z krótkoterminowego kanału spadkowego, co sugeruje możliwość kontynuacji ruchu w kierunku wakacyjnych maksimów. Mankamentem formacji jest jednak rozkład wolumenów, jako że kluczowy ruch odbył się przy znikomej aktywności rynkowej. Szybkie oscylatory kontynuują ruch w górę, potwierdzając krótkoterminową dominację popytu. Również średnioterminowy ADX wpisuje się w bycze momentum.
Biuro Maklerskie Banku BPH