NIK krytycznie o obsłudze przesyłek sądowych i prokuratorskich przez PGP

Zdaniem prezesa NIK, Ministerstwo Sprawiedliwości niewłaściwie sprawowało nadzór nad realizacją umowy na dostarczanie przesyłek sądowych i prokuratorskich.

Obraz
nik.gov.pl

Wybór Polskiej Grupy Pocztowej do obsługi przesyłek sądowych i prokuratorskich w 2013 r., spowodował zakłócenia w dostarczaniu tych pism - powiedział w czwartek prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski. Według niego wina za nieprawidłowości leży też po stronie państwa.

"W ocenie NIK, zmiana operatora pocztowego realizującego usługi w zakresie dostarczania pism i przesyłek sądowych oraz prokuratorskich (na Polską Grupę Pocztową) spowodowała poważne zakłócenie procesu dostarczania tych przesyłek, co miało negatywny wpływ na funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Problemy dotyczyły przede wszystkim opóźnień w doręczaniu korespondencji, niewłaściwego sposobu liczenia terminów awizowania, braków i błędów w awizowaniu listów" - czytamy w raporcie NIK "Dostarczanie pism i przesyłek sądowych oraz prokuratorskich".

Jak podkreślił podczas prezentacji raportu na posiedzeniu sejmowej Komisji ds. kontroli państwowej prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, nieprawidłowości te były szczególnie nasilone w I kwartale 2014 r. - czyli bezpośrednio po wygraniu przez PGP przetargu. Zdaniem Kwiatkowskiego, wynikało to ze zbyt późnego podpisania przez - objęte kontrolą NIK - Sąd Apelacyjny w Krakowie i Prokuraturę Generalną umów na świadczenie usług przez PGP. Według niego, zostały one podpisane niespełna dwa tygodnie przed terminem rozpoczęcia świadczenia usług, przez co obie strony nie były przygotowane do właściwej realizacji umowy.

Podkreślił też brak zapisów zabezpieczających interes wymiaru sprawiedliwości, w zakresie terminowości dostarczania przesyłek, i zbyt rzadkie reklamowanie nieprawidłowości u wykonawcy. NIK skrytykował też rozpatrywanie przez PGP tych reklamacji, w szczególności dotyczących nieprzestrzegania terminów dostarczania przesyłek.

Zdaniem Kwiatkowskiego, Ministerstwo Sprawiedliwości niewłaściwie sprawowało nadzór nad realizacją umowy na dostarczanie przesyłek sądowych i prokuratorskich.

- Mieliśmy do czynienia z niewystarczającymi działaniami ministra sprawiedliwości w ramach nadzoru nad sądownictwem powszechnym, szczególnie w zakresie realizacji umowy z PGP. Ministerstwo prowadziło doraźne działania obejmujące przede wszystkim gromadzenie informacji nt. nieprawidłowości, bez ich weryfikacji. Bezpośredni nadzór nad realizacją umowy, został de facto scedowany na Sąd Apelacyjny w Krakowie jako stronę umowy, mimo iż nie posiadał on żadnych uprawnień nadzorczych - mówił prezes NIK.

Podkreślił też, że znacznie lepiej z realizacją umowy poradziła sobie Prokuratura Generalna, która dzięki szybkim reakcjom na nieprawidłowości szybko zmniejszyła ich skalę.

Kwiatkowski dodał też, że z drugiej strony powierzenie prywatnemu operatorowi dostarczania takich przesyłek, przyniosło państwu realne oszczędności.

- Uzyskane w 2014 r. oszczędności w sądach powszechnych, w porównaniu do wydatków poniesionych w roku poprzednim, wyniosły 8,5 mln zł - 4 proc. ogółu kosztów na tę usługę. Należy podkreślić, że wolumen nadanej korespondencji, zwiększył się w porównaniu do 2013 r. o ok. 6 proc., a w przypadku prokuratury aż o 13 proc. - dodał Kwiatkowski.

Jak z kolei skomentował poseł Janusz Śniadek (PiS), poniesione przez państwo oszczędności wynikające ze zmiany operatora dostarczającego korespondencję wymiaru sprawiedliwości, przyniosły straty gdzie indziej.

- Pracownicy PGP pracują na umowach śmieciowych, a oszczędności państwa powinny być bilansowane niepłaceniem przez tych pracowników składek. Są to z pewnością kwoty idące w miliardy zł. Te oszczędności, to dokładnie dziura w ZUS, którą trzeba uzupełnić z budżetu państwa. To zabawa księgowa, a nie oszczędności - zarzucał Śniadek.

Celem kontroli była ocena świadczenia przez Polską Grupę Pocztową SA usług w zakresie dostarczania pism i przesyłek sądowych oraz prokuratorskich, w szczególności bezpieczeństwa interesów państwa, prawidłowości wykonania umowy, terminowości dostarczania pism i zwrotnych potwierdzeń odbioru, rozpatrywania skarg i reklamacji oraz wypłacania odszkodowań z tytułu nienależycie wykonanych usług.

Kontrolą zostały objęte łącznie 22 instytucje, w tym: Ministerstwo Sprawiedliwości, Prokuratura Generalna, Sąd Apelacyjny w Krakowie, Polska Grupa Pocztowa S.A. oraz po sześć sądów okręgowych, rejonowych i prokuratur okręgowych. Została przeprowadzona w okresie od 9 września do 31 grudnia 2014 r., a dotyczyła okresu od 1 stycznia do końca grudnia 2014 r. W kontroli uwzględniono ponadto działania i zdarzenia zaistniałe w 2013 r., mające bezpośredni związek z przedmiotem kontroli.

Wybrane dla Ciebie
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników
Ile trzeba mieć oszczędności, by żyć z odsetek? Oto kwota
Ile trzeba mieć oszczędności, by żyć z odsetek? Oto kwota
Te znicze to tegoroczny hit. Ludzie wydają nawet kilkaset złotych
Te znicze to tegoroczny hit. Ludzie wydają nawet kilkaset złotych
Ostrzeżenie dla turystów. Niedźwiedź pojawił się w woj. małopolskim
Ostrzeżenie dla turystów. Niedźwiedź pojawił się w woj. małopolskim
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos