Niższe zaliczki zależą od dobrej woli fiskusa
Przedsiębiorcy mogą nawet teraz zrezygnować z płacenia uproszczonych zaliczek na podatek dochodowy. Muszą tylko wystąpić do urzędu skarbowego z wnioskiem, że byłyby niewspółmiernie wysokie do uzyskiwanego dochodu.
23.03.2009 07:18
Przedsiębiorcy mogą nawet teraz zrezygnować z płacenia uproszczonych zaliczek na podatek dochodowy. Muszą tylko wystąpić do urzędu skarbowego z wnioskiem, że byłyby niewspółmiernie wysokie do uzyskiwanego dochodu.
Wiele osób fizycznych prowadzących własny biznes, a nawet firm przegapiło termin wyznaczony im na poinformowanie urzędu skarbowego o rezygnacji z wpłacania uproszczonych zaliczek na podatek dochodowy. A ponieważ w dobie kryzysu każdy grosz się liczy, wolą płacić zaliczki od osiąganych na bieżąco dochodów niż ustalane w okresie, gdy gospodarka kwitła. Eksperci jednak uspokajają. Niezłożenie stosownego oświadczenia w terminie, czyli do 20 lutego danego roku podatkowego (i to zarówno gdy decydują się na wybór uproszczonych zaliczek na podatek, jak i na rezygnację z nich), to jeszcze nie koniec świata.
Dla kogo uproszczenia
Do drzwi spółek doradztwa podatkowego pukają klienci, którzy zapomnieli zawiadomić naczelnika urzędu skarbowego o rezygnacji z płacenia uproszczonych zaliczek na podatek dochodowy. Dla osób fizycznych prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą i rozliczających się według ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (updof) zaliczki w uproszczonej formie obliczane są od dochodu z działalności gospodarczej wykazanego w zeznaniu podatkowym złożonym w roku poprzedzającym dany rok podatkowy lub poprzedzającym dany rok podatkowy o dwa lata (art. 44 ust. 6b pkt 1 i 2 updof).
Z kolei dla przedsiębiorców rozliczających się według ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (updop) zaliczki uproszczone to - w myśl art. 25 ust. 6 - 1/12 podatku należnego wykazanego w zeznaniu złożonym w roku poprzedzającym dany rok podatkowy. Jeżeli zaś w tym zeznaniu nie wykazali podatku należnego, to mogą wpłacać zaliczki miesięczne w wysokości 1/12 podatku należnego wynikającego z zeznania złożonego w roku poprzedzającym dany rok podatkowy o dwa lata.
Mimo że przepisy nakazują płacenie uproszczonych zaliczek przez cały rok podatkowy (art. 44 ust. 6c pkt 2 updof i art. 25 ust. 7 pkt 2 updop), to podatnicy nie są przegrani. Ratunkiem dla nich może być ordynacja podatkowa.
Będzie wniosek, będzie decyzja
A dokładnie chodzi o art. 22 § 2a ordynacji, zgodnie z którym organ podatkowy, na wniosek podatnika, może ograniczyć pobór zaliczek na podatek, jeżeli ten zdoła uprawdopodobnić, że zaliczki obliczone według zasad określonych w ustawach podatkowych byłyby niewspółmiernie wysokie w stosunku do przewidywanego dochodu.
Oznacza to, że w dowolnym momencie roku podatkowego przedsiębiorcy mają prawo zrezygnować z uproszczonych zaliczek, jeśli stwierdzą, że już są niewspółmiernie wysokie do dochodów, jakie obecnie uzyskują. Decyzja o ograniczeniu wysokości zaliczek jest podejmowana na wniosek podatnika. Niestety, jest decyzją uznaniową, a to oznacza, że ograniczenie wysokości zaliczek zależy wyłącznie od dobrej woli urzędnika.
“Skoro kluczowym elementem jest wniosek, istotne jest uświadomienie prowadzącym działalność gospodarczą o przysługującym im prawie” - twierdzi Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytania “Rzeczpospolitej”. Nie planuje jednak wysłania okólnika do urzędów skarbowych, ponieważ - jak twierdzi - “byłby on jedynie przypomnieniem podległym jednostkom o znanym im, a obowiązującym od kilku lat przepisie prawa”.
Jednocześnie Ministerstwo Finansów przypomina, że organem właściwym w sprawie ograniczenia poboru zaliczek na podatek jest - stosownie do § 15 rozporządzenia ministra finansów z 22 sierpnia 2005 r. w sprawie właściwości organów podatkowych (DzU z 2005 r. nr 165, poz. 1371 ze zm.) - właściwy organ podatkowy pierwszej instancji. “Organ ten na podstawie całokształtu materiału dowodowego ocenia, czy w konkretnej sprawie podatnik uprawdopodobnił, że zaliczki obliczone według zasad określonych w ustawach podatkowych są niewspółmiernie wysokie w stosunku do podatku należnego od dochodu przewidywanego na dany rok podatkowy, i podejmuje w tym zakresie stosowną decyzję” - twierdzi Ministerstwo Finansów.
Z uzyskaniem pozytywnej decyzji fiskusa przedsiębiorcy nie powinni mieć większego problemu w dobie kryzysu. Zwłaszcza że już Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 24 maja 2002 r. stwierdził, iż “niewspółmierna wysokość zaliczek, o której mowa w art. 22 § 2 pkt 2 ordynacji podatkowej, oznacza taki stan rzeczy, w którym wysokość podatku, na podstawie znanych bądź dających się przewidzieć elementów stanu faktycznego, oceniana jest jako niższa od sumy zaliczek przypadającej do zapłaty w danym okresie rozliczeniowym” (sygn. akt I SA/Ka 738/01).
opinia
Alicja Sarna, doradca podatkowy w spółce MDDP
Artykuł 22 § 2a ordynacji podatkowej daje podatnikom możliwość urealnienia ciążącego na nich obowiązku zapłaty podatku za dany rok, fiskusowi zaś możliwość uniknięcia zwrotu nadpłat wielu podatnikom w jednym czasie. Kluczem do sukcesu - czyli uzyskania pozytywnego rozstrzygnięcia ograniczającego pobór zaliczek na podatek - będzie solidnie sporządzony wniosek prezentujący na konkretnych danych liczbowych niewspółmierność zaliczek, które podatnik byłby zobowiązany zapłacić, do podatku należnego za dany rok. W takim wniosku podatnik powinien więc zaprezentować obecną sytuację finansową i gospodarczą, a także pokazać przewidywane na ten rok przychody oraz ich ewentualny spadek w stosunku do lat ubiegłych.
Grażyna J. Leśniak
Rzeczpospolita