Niższy podatek tylko dla kreatywnych pracowników
Wyższe koszty uzyskania przychodów przysługują za konkretny utwór. Pracodawca nie może ich naliczać, jeśli podwładny jest na urlopie
05.10.2011 06:14
Jeśli zatrudniony wykonuje twórczą pracę, można mu naliczyć 50-proc. koszty. To dobry sposób na zwiększenie jego wynagrodzenia. Wyższe koszty to przecież mniejszy dochód i mniejszy podatek, czyli większa wypłata.
Ten przywilej przysługuje jednak tylko tym pracownikom, którzy wykonują autorskie utwory i przenoszą prawa do nich na pracodawcę. Fiskus kwestionuje wyższe koszty naliczane ryczałtowo, także za okresy, kiedy pracownicy nie robią nic twórczego.
Musi być utwór
Przypomnijmy, że aby skorzystać z 50-proc. kosztów, musi przede wszystkim powstać utwór. Zgodnie z ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych jest nim każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Twórca musi też zadysponować prawami autorskimi. Z ustawy o PIT wynika, że podwyższone koszty można zastosować wtedy, gdy twórca rozporządza majątkowymi prawami autorskimi do swojego utworu lub udziela licencji na korzystanie z nich w określonym zakresie.
Ryzykowny ryczałt
Czy pracownikowi można przyznać stałą kwotę wynagrodzenia autorskiego? Czyli nie rozliczać każdego utworu osobno, ale płacić mu za twórcze działania ryczałt (bez względu na to, ile dzieł przygotował w danym miesiącu)? To ryzykowne działanie. Ryczałtowa wypłata grozi zakwestionowaniem 50- proc. kosztów. Urząd skarbowy może uznać, że honorarium nie wiąże się z przeniesieniem praw autorskich do konkretnego utworu, ponieważ stanowi stałą, z góry określoną kwotę.
Potwierdzają to interpretacje fiskusa, zarówno starsze (np. Drugiego Urzędu Skarbowego w Katowicach nr PBB3-415/684/2004 lub Małopolskiego Urzędu Skarbowego nr DP3/423-70/05/84779), jak i najnowsze (interpretacja Izby Skarbowej w Poznaniu nr ILPB1/415-578/11-4/AP). Ta ostatnia dotyczyła grafików i handlowców. W ramach swoich obowiązków wykonują utwory, np. graficy oprogramowanie, a handlowcy oferty reklamowe. Z umowy o pracę wynika, że przysługuje im za to wynagrodzenie w konkretnej kwocie. Jest to stały procent ogólnej pensji. Ma więc charakter ryczałtowy – przysługuje niezależnie od czasu poświęconego pracy twórczej w danym miesiącu. W taki sposób rozlicza się też wynagrodzenie za okres nieobecności w pracy (urlop, zwolnienie lekarskie).
Czy to prawidłowe postępowanie? Jak podkreśliła izba skarbowa, podzielenie wynagrodzenia w umowie nie wystarczy do zastosowania podwyższonych kosztów. Potrzebna jest też ewidencja pracy twórczej. Powinna ona dokumentować, jakie konkretnie czynności wykonał pracownik. Nie można też uznać, że pensja płacona za czas nieobecności w pracy jest wynagrodzeniem za korzystanie z praw autorskich.
Konieczność szczegółowego dokumentowania twórczych działań wynika też z orzecznictwa sądowego.
Przemysław Wojtasik