NSA: certyfikat rezydencji podatkowej nie ma terminu ważności
Certyfikat rezydencji podatkowej, na podstawie którego bank oblicza wysokość podatku jest ważny, dopóki nie zmieniło się miejsce zamieszkania lub siedziba podatnika - orzekł w środę Naczelny Sąd Administracyjny. Sprawa dotyczyła Banku Zachodniego WBK.
04.09.2013 | aktual.: 04.09.2013 16:04
Bank Zachodni WBK poprosił izbę skarbową o interpretację przepisów podatkowych dotyczących osób fizycznych i prawnych. Bank spytał, czy certyfikat rezydencji podatkowej, będący zaświadczeniem o miejscu zamieszania lub siedzibie podatnika jest ważny tak długo, jak podatnik, którego dotyczy, nie zmieni miejsca zamieszkania lub siedziby. Bank wyjaśnił, że pobiera, jako płatnik, podatek od przychodów (odsetek, dywidend) osiąganych przez osoby, które nie mają miejsca zamieszkania, ani siedziby w Polsce. Podatnik musi mieć aktualny certyfikat rezydencji, na podstawie którego bank pobiera podatek i wypłaca mu dochód. Dzięki temu certyfikatowi bank pobierze podatek w stawkach przewidzianych we właściwych umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania.
Zdaniem banku, skoro w certyfikacie rezydencji nie ma daty jego ważności, certyfikat wystawiony przez właściwy organ miejsca zamieszkania lub siedziby podatnika będzie ważny dopóki nie zmieni się jego sytuacja. Bank utrzymuje stałe relacje z klientami, dlatego - jego zdaniem - nie musi za każdym razem żądać certyfikatu rezydencji, bo wypłacając pieniądze, żąda od klientów oświadczenia o tym, że nie zmienili miejsca zamieszkania, ani siedziby.
Ze stanowiskiem banku nie zgodziła się Izba Skarbowa w Poznaniu. Twierdziła, że certyfikat dotyczy tylko aktualnej sytuacji podatnika, dlatego bank, oprócz oświadczenia klientów o tym, że nie zmienili miejsca zamieszkania, musi żądać od nich certyfikatów rezydencji, ważnych w dniu, w którym będzie wypłacał im dochód.
BZ WBK zaskarżył tę interpretację do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. Bank przekonywał, że jeżeli interpretacja izby byłaby prawidłowa, przed wypłaceniem pieniędzy musiałby dostać od podatnika certyfikat rezydencji, żeby wiedzieć, czy może stosować stawkę podatku wynikającą z umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania i oświadczenie, że klient nie zmienił miejsca zamieszkania ani siedziby. Następnie bank, po wypłaceniu pieniędzy, musiałby dostać od niego jeszcze jeden certyfikat, potwierdzający miejsce zamieszkania lub siedziby klienta w momencie wypłacania pieniędzy. Zdaniem WSA izba skarbowa nie miała racji. Sąd podkreślił, że certyfikat rezydencji nie ma terminu ważności, dlatego będzie ważny, dopóki nie zmieni się miejsce zamieszkania, ani siedziba podatnika.
Izba złożyła skargę kasacyjną na ten wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale ten oddalił w środę jej skargę (sygn. II FSK 2579/11 II FSK 2580/11). Jak uzasadniała sędzia Małgorzata Wolf-Kalamala, podatnik jest zobowiązany do posiadania aktualnego certyfikatu rezydencji podatkowej, ale bank nie musi żądać od niego ważnego certyfikatu za każdym razem, gdy wypłaca mu pieniądze. Certyfikat nie ma określonej daty ważności - wyjaśniła, więc będzie ważny, dopóki podatnik nie zmieni miejsca zamieszkania ani siedziby. Sędzia zaznaczyła jednak, że w przypadku, gdy organ podatkowy udowodni, że certyfikat był nieaktualny, bank - jako płatnik - będzie odpowiedzialny za nieprawidłowe rozliczenie podatku.