NSA: każdy dom powinien mieć dostęp do bieżącej wody

Sieć wodociągowa może przechodzić przez cudzą działkę, nawet jeżeli miałaby doprowadzać wodę tylko do jednego domu - orzekł we wtorek Naczelny Sąd Administracyjny. W przeciwnym razie ten jeden dom musiałby zostać bez wody - zauważył sąd.

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Na poprowadzenie nitki wodno-kanalizacyjnej przez swoją działkę nie zgadzała się właścicielka jednej z krakowskich działek. Rozbudowa sieci miała służyć doprowadzeniu wody tylko do jednego domu, położonego przy ulicy Kolnej.

Właścicielka działki sprzeciwiała się temu z wielu powodów - m.in. twierdziła, że inwestycja polegająca na doprowadzeniu sieci wodociągowej tylko do jednego domu nie jest inwestycją celu publicznego, ponieważ nie służy większej grupie osób.

Z jej argumentami nie zgodziły się Samorządowe Kolegium Odwoławcze oraz Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Krakowie. W lutym br. WSA stwierdził, że inwestycja może być uważana za "inwestycję celu publicznego" nawet, gdy ma służyć wąskiej grupie członków wspólnoty lokalnej.

Właścicielka działki zaskarżyła ten wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Podczas wtorkowej rozprawy pełnomocnik właścicielki, mecenas Piotr Ostrowski argumentował, że samo przedłużenie nitki wodno-kanalizacyjnej nie przesądza o celu publicznym inwestycji. Podkreślał, że "inwestycja celu publicznego" nie może służyć interesowi tylko jednego podmiotu.

NSA nie zgodził się z tą argumentacją i utrzymał wyrok WSA w mocy. Uzasadniając wyrok sędzia NSA Paweł Miładowski powiedział, że dalsze rozbudowanie nitki wodno-kanalizacyjnej jest jedynie rozbudową istniejącej już sieci, która sama w sobie jest inwestycją publiczną.

- Dostarczanie wody jest jednym z podstawowych wymogów cywilizacyjnych i podstawowych zadań gminy - powiedział Miładowski. Podkreślił, że skoro inne osoby wcześniej uzyskały dostęp do bieżącej wody, to dom przy ul. Kolnej nie powinien zostać jako jedyny od tej możliwości wyłączony.

- Zawsze ktoś zostanie na końcu nitki wodno-kanalizacyjnej - powiedział Miładowski.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Obajtek obiecał. Orlen buduje. Wielka inwestycja uratuje miasteczko?
Obajtek obiecał. Orlen buduje. Wielka inwestycja uratuje miasteczko?
Niemiecka sieć rozkręca się w Polsce. Otworzy nowy sklep na Śląsku
Niemiecka sieć rozkręca się w Polsce. Otworzy nowy sklep na Śląsku
Jedna z najstarszych niemieckich marek rowerowych upada. Szuka ratunku
Jedna z najstarszych niemieckich marek rowerowych upada. Szuka ratunku
Grożą im zwolnienia grupowe. Powód? Radom tworzy nowy urząd pracy
Grożą im zwolnienia grupowe. Powód? Radom tworzy nowy urząd pracy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"