O wyższych kosztach decyduje nie tylko umowa

Pracownik ma prawo do 50 proc. kosztów uzyskania przychodów nawet wtedy, gdy umowa o pracę nie określa odrębnego wynagrodzenia za autorskie zadania.

O wyższych kosztach decyduje nie tylko umowa
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

12.05.2010 | aktual.: 12.05.2010 06:21

PIT

Pracownik ma prawo do 50 proc. kosztów uzyskania przychodów nawet wtedy, gdy umowa o pracę nie określa odrębnego wynagrodzenia za autorskie zadania

To przełomowe stanowisko Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, ważne dla wszystkich osób, które płacą mniejszy podatek dzięki temu, że wykonują twórczą i kreatywną pracę.

Do tej pory sądy konsekwentnie twierdziły, że w umowie o pracę trzeba precyzyjnie rozdzielać wynagrodzenie za działania autorskie i inne. Fiskus też uważał to za jeden z podstawowych warunków zastosowania 50 proc. kosztów. Stanowisko WSA daje nadzieję, że ta praktyka się zmieni.

Musi być utwór

Przypomnijmy, że aby skorzystać z 50 proc. kosztów, musi przede wszystkim powstać utwór, którym zgodnie z ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Twórca musi też zadysponować prawami autorskimi (z ustawy o PIT wynika, że podwyższone koszty można zastosować, gdy twórca rozporządza majątkowymi prawami autorskimi do swojego utworu lub udziela licencji na korzystanie z nich w określonym zakresie).

Prawo do 50 proc. kosztów trzeba też dobrze udokumentować. Z orzecznictwa sądowego i interpretacji organów podatkowych wynikało, że w umowie o pracę muszą być rozdzielone czynności autorskie i inne pracownicze obowiązki. Trzeba też rozgraniczyć wynagrodzenie zatrudnionego. Urzędy wymagają ponadto, aby pracodawca prowadził ewidencję prac twórczych.

Honorarium za opinie

O te formalne warunki zapytała we wniosku o interpretację spółka prowadząca działalność doradczą. Część jej pracowników sporządza opinie i analizy, które mogą być uznane za utwory w świetle prawa autorskiego.

W umowie o pracę nie oddzielono jednak wynagrodzenia za autorskie czynności. Czas przeznaczony na pracę twórczą ewidencjonowany jest przez pracowników w specjalnie do tego przeznaczonym systemie informatycznym.

Na tej podstawie można określić, jakie przysługuje im wynagrodzenie za wykonanie utworów. Jednak zdaniem fiskusa to za mało. Z treści umowy o pracę musi bowiem wynikać, że obowiązki zatrudnionego obejmują także działalność twórczą, a wyodrębniona część wynagrodzenia stanowi honorarium za przeniesienie praw autorskich do utworu.

Sąd podkreślił jednak, że przepisy nie przewidują takich warunków zastosowania 50 proc. stawki kosztów uzyskania przychodów. Utwór powstaje bowiem niezależnie od sformułowań w umowie.

Nie musi w niej być wydzielone autorskie wynagrodzenie, byleby stworzone zostały warunki do jego wyodrębnienia. Pozwala na to ewidencja czasu pracy twórczej (w tej sprawie prowadzona za pomocą systemu informatycznego). Przepisy też jej nie wymagają, ma jednak istotne znaczenie dowodowe. Uzyskanie określonych przychodów z pracy twórczej wymaga bowiem udokumentowania (sygn. III SA/zWa 1314/09).

– Ten wyrok potwierdza, że pracodawca nie musi wyodrębniać i z góry określać autorskiego wynagrodzenia – mówi Adam Bartosiewicz, doktor nauk prawnych, współautor komentarza do ustawy o PIT. – Wystarczające jest stwierdzenie, że ta część pensji będzie obliczona na podstawie szczegółowej ewidencji czasu pracy twórczej danej osoby.

Opinia

Tomasz Król, prawnik w kancelarii Welsyng.pl

W razie kontroli urzędu pracownik albo płatnik muszą udowodnić, że istniała podstawa do zastosowania 50 proc. kosztów. Mają jednak swobodę co do tego, jak to zrobić. Ewidencja czasu pracy twórczej i odpowiednie zapisy w umowie o pracę to z pewnością ważne dowody, ale – wbrew twierdzeniom fiskusa – niejedyne dopuszczalne.

Dowody muszą pokazywać, jak pracodawca podzielił wynagrodzenie z tytułu praw autorskich i wykonywania innych obowiązków. Taką funkcję może spełniać nawet protokół odbioru utworu. W wielu firmach zapomina się, że kontrolerom trzeba też przedstawić sam utwór jako podstawowy dowód wykonania twórczej pracy.

Przemysław Wojtasik
Rzeczpospolita

firmaprawoprzychód
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)