Od początku grudnia zachorowało milion Polaków. Tyle e‑zwolnień wystawili lekarze
Zamiast zapowiadanej e-apokalipsy, system daje ZUS i resortowi powody do chwalenia się. W ciągu 12 dni od zlikwidowania możliwości wystawiania tradycyjnych papierowych L4, lekarze wystawili Polakom milion elektronicznych zwolnień lekarskich.
Wprowadzenie rewolucyjnej zmiany do gabinetów lekarskich, która zakłada możliwość wystawienia zwolnienia lekarskiego jedynie drogą elektroniczną, zajęło rządzącym kilka lat. Termin przesuwano nawet w tym roku. Ostatecznie mimo protestów lekarzy 1 grudnia do lamusa odeszły bloczki z charakterystycznymi zielonymi drukami zwolnień L4.
Problemy były dwa – do początku grudnia elektroniczne zwolnienia wystawiało jedynie 30 proc. lekarzy, a w dodatku nie we wszystkich gabinetach zainstalowane były komputery z dostępem do internetu. W dodatku pierwszego dnia działania nowego systemu doszło do spowolnienia pracy systemu obsługiwanego przez ZUS.
Niemal 2 tygodnie po wprowadzeniu nowej metody wystawiania L4, problem wydaje się być za nami. Lekarze wydali ich bowiem milion, o czym na Twitterze poinformowała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.
Elektroniczne zwolnienia mają nie tylko ułatwić życie pracownikom i pracodawcom, ale także ułatwić wyłapywanie symulantów i oszustów, którzy wykorzystywali L4 jako sposób na dodatkowe wakacje czy wykonywanie pracy u innego pracodawcy.
Zobacz też, jak prezes ZUS argumentowała za systemem elektronicznym:
Tradycyjne zwolnienia nie umożliwiały kontrolowania takich osób od pierwszego dnia „choroby”. System elektroniczny na to pozwala, a skala problemu może być gigantyczna. Z informacji ZUS wynika bowiem, że w 2017 r. Polacy na L4 spędzili łącznie 229 mln dni, czyli o 35 mln dni więcej niż jeszcze pięć lat temu. Koszty dla firm i ZUS to w minionym roku ponad 17 mld zł, z czego 6,5 mld zł po stronie pracodawców.