Odczyty indeksów PMI psują nastroje
Pod koniec ubiegłego roku różnica między wartościami indeksów ISM i PMI dla strefy euro osiągnęła niespotykaną w ostatnich latach wartość. W wycenach zaczęto uwzględniać ryzyko poważnej recesji w strefie euro.
22.02.2012 11:35
Tymczasem, indeksy PMI oddające koniunkturę przemysłu w Niemczech i Francji, jak i w całym Eurolandzie, w styczniu przybrały po raz pierwszy od kilku miesięcy wartości powyżej 50 punktów i choć w lutym spadły, to utrzymały się ponad graniczną wartością, a indeks dla strefy euro wyniósł 49,7 pkt. Czynnikiem ograniczającym prawdopodobieństwo wystąpienia głębokiej recesji jest poprawa płynności w sektorze bankowym mająca swoje źródła w operacjach LTRO przeprowadzanych przez ECB. Silne spowolnienie zwiastują m.in. wskaźniki wyprzedzające OECD. Niepokoić powinna jednak rozbieżność kondycji poszczególnych gospodarek strefy euro. Spowolnienie dotknie Francję i Niemcy, ale przecież Irlandia, Portugalia i Hiszpania balansują na granicy poważnej recesji, która w przypadku państw borykających się z kryzysem zadłużeniowym grozi powtórzeniem greckiego scenariusza. Taki stan rzeczy jest również szczególnym wyzwaniem dla ECB.
Wynikający z zasady Taylora optymalny poziom stóp procentowych dla Niemiec to ponad 4 proc., tymczasem benchmarkowa stopa kształtuje się na poziomie 1,0 proc., a rynkowa wycena przyszłych stawek Euribor sugeruje kontynuację luzowania. Kolejnych wskazówek odnośnie do perspektyw niemieckiej gospodarki dostarczy jutrzejszy odczyt indeksu IFO.
Eurodolar w nocy zniżkował do poziomu 1,3210, następnie odbił się i rano jest notowany na poziomie 1,3230. Na wykresie godzinowy widoczna jest zawężająca się konsolidacja kursu EUR/USD, która przybiera postać formacji trójkąta. Gorsze od prognoz odczyty PMI dla strefy euro negatywnie odbiją się na sile wspólnej waluty. Rozszerzają się również spready rentowności długu Włoch i Hiszpanii oraz Niemiec, najważniejsze indeksy strefy euro spadają o ponad 0,5 proc. Najbliższe wsparcie to poziom 1,3190. Równoważony indeks różnicy rentowności długu Niemiec i USA wskazywał, że kursu eurodolara spadł w ostatnich miesiącach 2011 roku w zbyt szybkim tempie i zbyt nisko. Nastąpiło wyraźne odreagowanie, a obecnie wskaźnik ten sugeruje, że kurs EUR/USD jest nawet na minimalnie zbyt wysoko.
Złoty w ostatnich dniach konsolidował się tuż nad istotnymi poziomami wsparcia: 4,16 dla kursu EUR/PLN i 3,13 dla USD/PLN. Rodzima waluta dziś się nieznacznie osłabia, a kurs przebił poziomy 4,18 dla EUR/PLN i 3,16 dla USD/PLN. Najbliższe poziomy oporu wyznaczone są przez dziesięciodniową średnią, która przebiega na poziomie odpowiednio 4,1850 i 3,1720. Waluty naszego regionu są stosunkowo mocno skorelowane ze spreadem rentowności długu państw peryferyjnych i Niemiec. A ten zacieśnił się z w ostatnich tygodniach bardzo wyraźnie – przede wszystkim za sprawą operacji długoterminowego refinansowania sektora bankowego. Kolejna operacja LTRO odbędzie się już za tydzień, spekuluje się, że banki mogą pożyczyć od ECB nawet bilion euro. LTRO są wycelowane także w zachęcanie banków do carry trade na długu państw peryferyjnych, więc kolejna runda pozwoli na kontynuację obniżanie się krótszych końców krzywych rentowności długu Hiszpanii i Włoch.
Bartosz Sawicki
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.