Oettinger: Europa musi zareagować na rewolucję cyfrową własną strategią
Wzorem wielu państw rozwiniętych, UE powinna stworzyć własną strategię ery rewolucji cyfrowej, aby w pełni wykorzystać jej potencjał - powiedział na poniedziałkowej konferencji dotyczącej Jednolitego Rynku Cyfrowego, unijny komisarz Guenther H. Oettinger.
15.06.2015 18:25
Strategia Jednolitego Rynku Cyfrowego (JRC) jest jednym z priorytetów Komisji Europejskiej pod przewodnictwem Jean-Claude'a Junckera. Jej celem jest zniesienie ograniczeń regulacyjnych i ostateczne przekształcenie 28 rynków krajowych w jedną całość. Komisja szacuje, że w pełni funkcjonujący jednolity rynek cyfrowy może przyczynić się do wypracowania 415 mld euro rocznie w gospodarce i stworzenia setek tysięcy miejsc pracy.
"Każdy piłkarz chciałby grać w europejskim klubie, ponieważ Europa jest ojczyzną piłki, podobnie jak każdy biznesmen chce jechać do USA, by zrealizować swój amerykański sen. My powinniśmy sprawić, by Europa była miejscem, gdzie realizuje się marzenia z dziedziny komunikacji i internetu. Aby to osiągnąć, nasza polityka musi iść za obywatelami, biznesem i administracją, które już przenoszą się do internetu. W przeciwnym razie, staniemy się Unią świata analogowego" - powiedział w poniedziałek unijny komisarz odpowiedzialny za gospodarkę oraz społeczeństwo cyfrowe - Guenther H. Oettinger, trakcie konferencji "What Digital Union?".
Jego zdaniem, obecnie przeprowadzana cyfryzacja to dopiero początek rewolucji, wstęp do czegoś, co czeka nas w przyszłości. "Od kilku lat żyjemy w czasach rewolucji cyfrowej. Niektóre państwa, takie jak Stany Zjednoczone, Korea Południowa czy Chiny, mają już swoje jednolite strategie radzenia sobie z nią. Zdajemy sobie sprawę, że musimy stworzyć taką strategię dla Europy, która pozwoli wykorzystać nasze kompetencje techniczne i wiedzę" - dodał.
Komisarz podkreślił również, że cyfryzacja przyniesie Unii, jej gospodarce i obywatelom wiele korzyści. Jego zdaniem, przyczyni się ona do tworzenia wysokiej jakości miejsc pracy, ponieważ Europa nie powinna być jedynie importerem, ale także producentem nowych technologii. Mówił również, że JRC to nie tylko wspólnota celów ekonomicznych, ale także realizacja wspólnych wartości, takich jak: europeizacja rynku i zapewnienie obywatelom stałej ochrony na jednolitych zasadach. Dlatego, jego zdaniem, przyszły rynek cyfrowy powinien być prawdziwie jednolity.
"Nie powinno być tak, że Polakowi nie wolno kupić czegoś na niemieckiej stronie internetowej, ale od razu przenosi się go na stronę polską. To zaprzeczenie tego, o co walczyliśmy przez ostatnie 50 lat. Ponadto taka dyskryminacja nie sprzyja rozwojowi gospodarczemu" - zaznaczył.
Oettinger zwrócił również uwagę, że równolegle z poniedziałkową konferencją Rada (Unii Europejskiej) podejmuje ważne decyzje dotyczące ujednolicenia ochrony danych obywateli Unii.
"Po dziewięciu miesiącach intensywnych negocjacji 28 państw udało nam się w końcu odnieść do dyrektywy dotyczącej jednolitej ochrony danych osobowych. Teraz został rozpoczęty dialog z Parlamentem Europejskim i mam nadzieję, że dyrektywę uda się dopracować do końca roku".
Komisarz zaznaczył też, że nie jest to działanie wystarczające, ponieważ Europa potrzebuje też m.in. wspólnego prawa autorskiego, dyrektywy usług audiowizualnych, transgranicznych regulacji dotyczących szerokopasmowego internetu. "Myślę, że obecnie unia cyfrowa idzie w dobrym kierunku, zrobiliśmy już pierwsze kroki. Teraz od PE zależy podjęcie decyzji, która będzie ogromnym krokiem naprzód" - powiedział Oettinger.
Tematem konferencji "What Digital Union?" była gospodarka cyfrowa jako recepta na wyjście Europy z trwającego od kilku lat kryzysu gospodarczego, makroekonomiczne aspekty rewolucji cyfrowej oraz możliwe odpowiedzi świata polityki na te zjawiska. Konferencję zorganizowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych wspólnie z brukselskim Instytutem Bruegela.