Ogromne kłopoty DPS‑ów. Ponad 70 proc. jest na skraju bankructwa

Domy pomocy społecznej w Polsce znajdują się w trudnej sytuacji finansowej. Samorządowcy zwracają uwagę, że system finansowania placówek wymaga pilnej zmiany. – Potrzebujemy tych pieniędzy jak najszybciej – podkreśla Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.

Trudna sytuacja finansowa Domów Pomocy Społecznej
Trudna sytuacja finansowa Domów Pomocy Społecznej
Źródło zdjęć: © Getty Images | Dusan Stankovic

08.10.2024 12:37

W ubiegłym tygodniu posłanka PiS Agnieszka Ścigaj poinformowała, że w Polsce funkcjonuje ponad 1,8 tys. DPS-ów, z czego ponad 70 proc. jest na skraju bankructwa. Zbliżająca się zima i wzrost kosztów związanych z energią oraz ogrzewaniem dodatkowo potęgują problemy, a wojewodowie decydują się na obniżenie dotacji na utrzymanie pensjonariuszy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich zwrócił uwagę, że problem niedofinansowania dotyczy nie tylko pojedynczych placówek, lecz ma szerszy kontekst. – Przerzucanie odpowiedzialności na samorządy jest błędem – ocenił.

Kto płaci za pobyt w DPS-ie?

Wójcik wskazał, że finansowanie DPS-ów jest zróżnicowane w zależności od tego, czy pensjonariusz został skierowany do placówki przed 1 stycznia 2004 r., czy później.

Rozwiązania przyjęte po 1 stycznia 2004 r. zakładają, że za pobyt w DPS-ie płaci samorząd gminny, rodzina i sam zainteresowany - potrącane jest 70 proc. jego emerytury lub renty. W praktyce jednak koszty pobytu mieszkańca w DPS pokrywają gminy – zauważył Wójcik.

W przypadku gmin wiejskich, koszt utrzymania pięciu mieszkańców DPS-u może wynosić około 400 tys. zł rocznie, co odpowiada rocznym wydatkom tej gminy na kulturę, zdrowie, sport czy zimowe odśnieżanie dróg.

W przypadku osób, które trafiły do DPS-u przed 1 stycznia 2004 r., koszty pokrywa budżet państwa, jednak dotacje są znacznie niższe od rzeczywistych wydatków związanych z utrzymaniem mieszkańców. – W efekcie placówki, w których takich mieszkańców jest najwięcej, borykają się ogromnymi problemami finansowymi – podkreślił Wójcik.

Dodatkowym problemem są niskie wynagrodzenia pracowników DPS-ów, którzy często muszą zmagać opiekować się przewlekle chorymi pensjonariuszami.

Resort rodziny zapewnił, że jest w kontakcie z urzędami wojewódzkimi w celu wyjaśnienia powodów obniżenia poziomu wsparcia podopiecznych placówek. Ministerstwo poinformowało, że na rok 2024 zaplanowano 838 mln zł na wsparcie dla pensjonariuszy DPS-ów. W zależności od sytuacji finansowej wojewoda ma możliwość zwiększenia dotacji dla powiatów.

– Wojewoda w zależności od sytuacji finansowej DPS-ów może zwiększyć kwotę dotacji dla powiatu do 20 proc., a w przypadku Domów Pomocy Społecznej dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnych intelektualnie, w których są najniższe odpłatności za pobyt, nawet o 50 proc. – wyjaśniło MRPiPS.

"Musimy mieć te środki jak najszybciej"

Jednak zdaniem Wójcika, dotacje z budżetu państwa nie nadążają za rosnącymi kosztami utrzymania mieszkańców. Zaznaczył, że samorządy czekają na tzw. kroplówkę w wysokości 10 mld zł, którą w sierpniu 2024 r. zapowiedział minister finansów Andrzej Domański. Według deklaracji pieniądze powinny trafić do samorządów na przełomie października i listopada 2024 r.

Musimy mieć te środki jak najszybciej, by pokryć niezbędne, bieżące wydatki związane ze świadczeniem publicznych, w tym także z obszaru pomocy społecznej – wskazał Wójcik.

W MRPiPS został powołany Zespół do spraw reformy systemu pomocy społecznej, który ma przeanalizować rozwiązania w ramach systemu pomocy społecznej w Polsce. Resort poinformował, że zespół opracuje propozycje nowych rozwiązań w ramach planowanej reformy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)