Okres oczekiwania na płatność to 44 dni

Przeciętny czas rozliczenia transakcji zwiększył się w tym roku o jedną trzecią. Najdłużej na należności czekają średnie firmy, podwykonawcy dużych koncernów.

Okres oczekiwania na płatność to 44 dni
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

25.06.2009 | aktual.: 26.06.2009 10:26

Rosną zatory płatnicze. Połowa polskich firm przyznaje, że musi czekać na płatności dłużej niż w ubiegłym roku. Z badań przeprowadzonych przez Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych Lewiatan wynika, że przeciętny okres spłaty należności wzrósł do 44 dni. W 2008 r. przedsiębiorcy czekali na zapłatę średnio 33 dni.

Średni odczuli to najbardziej

PKPP Lewiatan zapytała przedsiębiorców, czy w związku z osłabieniem gospodarczym wystąpiły u nich opóźnienia w płatnościach.

_ Odpowiedzi wskazują na to, że spadek koniunktury najbardziej dotknął średnie firmy zatrudniające od 50 do 249 osób _ – mówi Małgorzata Krzysztoszek z Lewiatana.

Dodaje, że aż 63 proc. z nich potwierdziło występowanie opóźnień.

_ Przeciętny okres spłaty należności zwiększył się w ich przypadku z miesiąca do niemal 54 dni _– stwierdza Krzysztoszek.

Wyniki ankiety pokazują również, że ze spowolnieniem gospodarczym najlepiej radzą sobie duże firmy zatrudniające powyżej 250 osób. W ich przypadku średni czas oczekiwania na płatność wzrósł z 46 do 49,7 dnia. W stosunkowo dobrej sytuacji są też małe przedsiębiorstwa. Tam przeciętny okres spłaty zobowiązań zwiększył się z prawie 32 do nieco ponad 40 dni. Korporacje narzucają warunki

Dlaczego opóźnienia płatności dotknęły najbardziej średnie firmy?
_ Takie podmioty są najczęściej podwykonawcami dużych przedsiębiorstw, które w ostatnim okresie narzucają długie terminy rozliczeń _ – tłumaczy Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.

Jego zdaniem, duże firmy mogą to robić, korzystając z dominującej pozycji na rynku. Sadowski dodaje, że na Zachodzie dzieje się tak samo, ale tam zatrzymanymi pieniędzmi dynamicznie się obraca.

_ Wydaje mi się, że w polskich realiach opóźnienia następują raczej w związku z nieudolnością zarządzających _– stwierdza Sadowski.

„Parkiet” już na początku czerwca informował o tym, że duże koncerny wydłużają terminy płatności. Na przykład kontrahenci PKN Orlen muszą czekać na pieniądze nawet trzy miesiące. Wcześniej do wydłużania okresu rozliczeń przyznawały się między innymi Police i Kęty.

Nie ma zagrożenia płynności

Zdaniem Małgorzaty Krzysztoszek, osłabienie gospodarcze nie przełożyło się w istotny sposób na zatory płatnicze.

_ To nie jest skala zmian, która mogłaby znacząco wpłynąć na płynność finansową firm _ – mówi Krzysztoszek.

Dodaje, że przeciętny okres oczekiwania na płatność wynosi obecnie 1,5 miesiąca, co nie zwiększa nawet zapotrzebowania przedsiębiorców na kredyt obrotowy.

Zdaniem Krzysztoszek,opóźnienia płatności najmniej dotknęły firmy działające w branży hotelarsko-gastronomicznej.

_ Tam z opóźnieniami miało do czynienia tylko 36 proc. ankietowanych przedsiębiorstw. W przetwórstwie przemysłowym aż 56 proc _. – stwierdza Krzysztoszek.

Lewiatan przeprowadził badanie na reprezentatywnej próbie 358 firm między 18 maja a 10 czerwca.

Piotr Dziubak
PARKIET

długifirmapłatności
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)