Opłaty za śmieci wzrosną o kilkaset procent

Tylko do końca czerwca mieszkańcy będą płacić za śmieci na starych zasadach. Od 1 lipca wchodzi w życie ustawa śmieciowa, która spowoduje wzrost cen usług w całym kraju. Mieszkańcy oberwą mocno po kieszeni. Podwyżki mogą wynieść 400 i więcej proc.! Dla gmin to kolejna okazja na zwiększenie wpływów w kasach.

Opłaty za śmieci wzrosną o kilkaset procent
Źródło zdjęć: © AFP | jeff pachoud

15.02.2013 | aktual.: 19.02.2013 08:38

Narasta frustracja mieszkańców, którym gminy zafundowały podwyżkę opłat za śmieci. Krajowa Izba Gospodarcza szacowała, że stawki wzrosną 100-200 proc. Tymczasem użytkownicy WP.PL już nam donoszą, że od 1 lipca będą płacić nawet 400 proc. więcej!

Jedna z naszych czytelniczek, mieszkanka jednej z podwarszawskich miejscowości do tej pory płaciła za niesegregowane śmieci 57 zł raz na dwa miesiące (czyli 28,5 zł co miesiąc). Dodatkowo śmieci segregowane były od niej zabierane raz w miesiącu - za darmo.

Teraz okazało się, że gmina zmieniła sposób naliczania opłat za wywóz śmieci. Będą one naliczane od liczby osób zamieszkującej daną nieruchomość. W przypadku pani Izy nowe opłaty wyniosą teraz 30 zł za niesegregowane odpady - od każdej osoby. Jako że w gospodarstwie domowym czytelniczki zameldowanych jest pięć osób, łatwo policzyć, że miesięczna opłata wzrośnie więc z 28,5 zł do 150 zł, czyli o ponad 420 proc.

Jeśli zadeklaruje, że będzie śmieci segregować, wówczas opłata spadnie do 14 zł na osobę za miesiąc. Podwyżka wyniesie więc "jedynie" 145 proc. Pani Iza jest wściekła i oburzona na taki sposób naliczania opłat.

Ze zdenerwowaniem na decyzję o wysokości i sposobie naliczania opłat czeka pani Małgorzata, mieszkająca w jednej z małych miejscowości nieopodal Warki.

- Do tej pory płaciliśmy około 55 zł raz na trzy miesiące. Opłaty były naliczane na cały rok z góry. W tym roku sytuacja się zmieniła - mówi kolejna z naszych czytelniczek.

Pani Małgorzata jak co roku otrzymała wyliczenie opłat, ale tym razem zamiast za 12 miesięcy z góry, otrzymała tylko za pół roku. Słyszała o zmianach w ustawie śmieciowej i z niepokojem oczekuje na dodatkowe informacje, spodziewając się sporej podwyżki opłat.

- Wciąż nie wiemy, jaki sposób naliczania opłat za wywóz śmieci zostanie przyjęty, a także ile będą wynosić stawki. Nie otrzymaliśmy jeszcze żadnej informacji, żadnego pisma - mówi rozżalona czytelniczka WP.PL. - Sądząc po tym, co dzieje się w innych miejscowościach w Polsce, pewnie i nas dotknie podwyżka w niemałym stopniu.

Są jednak gminy, gdzie niektórzy mogą skorzystać na nowych opłatach i systemie ich wyliczania. Tak jest na przykład w gminie Łapy. Jeśli rodzina zdecyduje się na selekcję odpadów, zapłaci od jednej osoby 10 złotych. Stawka dla tych, którzy wszystko wrzucą do jednego worka wyniesie po 21 złotych od osoby.

Jeden z mieszkańców gminy na forum internetowym dokładnie opisał, ile wyniosą zmiany. Do tej pory płacił on za 4-osobową rodzinę 143,21 zł za trzy miesiące. To daje ok. 47,7 zł na miesiąc za gospodarstwo. Jeśli rodzina nie zdecyduje się na segregowanie odpadów, wówczas zapłaci 84 zł za miesiąc. Podwyżka wyniesie więc ok. 75 proc. Jeśli natomiast zadeklaruje segregowanie odpadów - wówczas jego opłaty spadną o 16 proc.

Koszt odbioru śmieci od mieszkańców wzrośnie od 100 do 200 proc. - szacują eksperci Krajowej Izby Gospodarczej.

Według szacunków KIG-u średnia opłata za wywóz śmieci na osobę nie powinna być niższa niż 15 zł miesięcznie. - Taka cena zapewnia pewną "efektywność działania". Mieszkańcy muszą wiedzieć, że ta cena opiera się o realne koszta ponoszone przez np. odbiorcę - podkreślił przewodniczący Komitetu Ochrony Środowiska w Krajowej Izby Gospodarczej Krzysztof Kawczyński

Opłaty to nie jedyny problem mieszkańców Polski. Nie wiadomo, czy osoby mieszkające w domach, które do tej pory posiadały jeden pojemnik na śmieci, będą musiały zaopatrzyć się w dodatkowe - każde na inny rodzaj śmieci? Jeśli tak, to najprawdopodobniej koszt takiego zakupu będą zapewne zmuszone pokryć sami. Podobnie jest z workami na śmieci - kto ma za nie płacić?

- Za worki nikt nam nie zwraca pieniędzy. Sami je kupujemy i wrzucamy do nich śmieci - mówi pani Małgorzata.

Gminy muszą być przygotowane również na inną kwestię. Tam, gdzie będzie się naliczało opłaty za śmieci w zależności od liczby osób zameldowanych w lokalu, jego mieszkańcy zrobią niemal wszystko, aby koszty obniżyć. Z wymeldowaniem włącznie.

Taka sytuacja jest chociażby w Pruszkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, gdzie nalicza się śmieci w zależności od liczby mieszkańców. Spółdzielnia spodziewa się, że jeśli dojdzie do składania deklaracji, kto segreguje śmieci i jaka jest liczba mieszkańców, ta zmniejszy się jeszcze bardziej. Obecnie jest to 11640 lokali, zamieszkanych przez 22300 mieszkańców - mniej niż 2 osoby na lokal. Władze twierdzą, że nie mają technicznej możliwości sprawdzenia poprawności tych deklaracji.

W konsekwencji zmniejszy się liczba osób wnoszących opłaty. Podwyższenie cen będzie więc dotyczyć tylko tych, którzy zgodnie z prawdą zgłoszą liczbę zamieszkujących osób i dokonają dokładnej segregacji śmieci. W ten sposób uczciwi zapłacą więc więcej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)