Orgazm zależy od zamożności partnera

Przyjemność, jaką kobiety czerpią z seksu, jest wprost proporcjonalna do stanu majątku ich partnerów, pisze „The Times”.

„The Times” powołuje się na badania naukowców z Uniwersytetu Newcastle. Okazuje się, że im bogatszy mężczyzna, tym częściej jego partnerka osiąga orgazm. Dr Pollett z zespołu badawczego uważa, iż zjawisko to ma podstawy ewolucyjne i jest cechą świadczącą o przystosowaniu się kobiet do potrzeb gatunku - albo raczej jego przetrwania. Innymi słowy, kobieta jest biologicznie „zaprogramowana” tak, aby wybierać partnera odznaczającego się cechami, które zapewnią jej potomstwu bezpieczeństwo i zdrowy rozwój. Choć może to brzmieć kontrowersyjnie, jest to jedna z podstawowych zasad działania każdego gatunku – zarówno osobniki męskie, jak i żeńskie, próbują znaleźć partnera, dzięki któremu ich własne geny będą mogły przetrwać w jak najlepszej formie.

Kobiecy orgazm jest ciekawym tematem dla naukowców, jako że wydaje się nie pełnić żadnej funkcji reprodukcyjnej – kobieta nie musi odczuwać seksualnego spełnienia, aby zajść w ciążę. Jednakże Pollet i Nettle byli odmiennego zdania. Stwierdzili, iż ma on funkcję ewolucyjną, gdyż pomaga kobietom wybrać odpowiedniego partnera. W związku z tym przebadano w Chinach 5 tys. osób, a 1 534 z nich stanowiły kobiety, których odpowiedzi posłużyły za materiał badawczy. Okazało się, że stan posiadania partnera miał bardzo istotny wpływ na to, jak często kobiety doznawały orgazmu.

Oczywiście, pieniądze nie są jedynym czynnikiem wpływającym pozytywnie na poziom seksualnego zaspokojenia kobiet w Chinach czy gdziekolwiek indziej. Wcześniejsze badania przeprowadzone w Niemczech i Stanach wykazały, iż atrakcyjność oraz symetria męskiego ciała również sprzyjają częstszym orgazmom partnerek. Jednakże pieniądze zdają się odgrywać tu dużo poważniejszą rolę.

Inną hipotezę dotyczącą kobiecych orgazmów i ich ewolucyjnego podłoża wysnuł inny profesor psychologii, David Buss z Teksasu. Jego zdaniem, zjawisko to nie tylko służy wytworzeniu silnej więzi emocjonalnej, ale jest również informacją o tym, że warto „zainwestować” w taką partnerkę i wspólne potomstwo.