Oświadczenia majątkowe senatorów. Klub milionerów i właścicieli nieruchomości o niecodziennie niskiej wartości
Dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych w gotówce, liczne papiery wartościowe, a także nieruchomości o często absurdalnie niskiej deklarowanej wartości. Na stronie internetowej Senatu RP we wtorek opublikowano oświadczenia majątkowe senatorów według stanu na ostatni dzień 2016 r. To klub ludzi bardzo zamożnych, w wielu przypadkach - milionerów.
Zdecydowanie najbogatszym senatorem obecnej kadencji jest współtwórca SKOK-ów - Grzegorz Bierecki z PiS. Przyznaje się do majątku o łącznej wartości ponad 27 mln zł. Z jego oświadczenia majątkowego wynika, że posiada bardzo pokaźne zasoby pieniężne: 13,5 mln złotych, ponad 1,3 mln dolarów, prawie 1,4 mln euro, a także przeszło pół miliona funtów.
Bierecki ma też udziały w trzech spółkach, o łącznej wartości prawie 6 mln zł, które przyniosły mu w 2016 roku 3,2 mln zł dochodu. Podobną sumę senator PiS zarobił z tytułu zasiadania w radach nadzorczych kilkunastu spółek związanych ze SKOK-ami.
Bardzo skromnie prezentują się nieruchomości senatora - przyznaje się jedynie do 63-metrowego mieszkania o wartości 360 tys. zł. Perełką w oświadczeniu majątkowym jest samochód - Fiat 126p z 1998 roku o deklarowanej wartości 15 tys. zł.
Innym krezusem wśród senatorów jest Aleksander Pociej z PO. Senator posiada zasoby pieniężne o łącznej wartości ok. 400 tys. zł, Range Rovera z 2005 roku i komplet XIX-wiecznych mebli o wartości 35 tys. zł. Jednak głównymi składnikami jego majątku są liczne nieruchomości.
Przede wszystkim jest to gospodarstwo rolne o powierzchni ponad 10 ha, którego wartość Pociej szacuje na 4 mln zł. Senator ma także 126-metrowe mieszkanie o wartości 1,3 mln zł, dwa lokale mieszkalne o powierzchni 76 i 51 m kw. o wartości 1,8 mln zł. Pociej ma jeszcze dwa inne 160-metrowe mieszkania - każde z nich jest warte 1,8 mln zł.
Do bardzo majętnych osób należy inny senator Platformy Obywatelskiej - Władysław Komarnicki. Jak deklaruje, posiada niemal 2 mln zł w papierach wartościowych i na depozytach bankowych, a także dwie nieruchomości. Dom o powierzchni 350 m kw wycenił na równy milion złotych, a 55-metrowe mieszkanie na 236 tys. zł. Komarnicki ma też częściowe udziały w działkach oraz 20-proc. pakiet akcji spółki Interbud-West, których wartości jednak nie podaje.
Prawidziwym potentatem pod względem posiadanych nieruchomości jest senator PiS Zbigniew Czelej. Deklaruje współwłasność małżeńską trzech domów o powierzchni 540, 320 i 225 metrów kwadratowych. Ich wartość to odpowiednio 1,05 mln zł, 1,42 mln zł i 1,25 mln zł. Czelej ma też działki i grunty o łącznej wartości przekraczającej ćwierć miliona złotych oraz 200 tys. zł w gotówce.
Zbigniew Czelej w ubiegłym miesiącu w dość niejasnych okolicznościach ustąpił ze stanowiska wicemarszałka Senatu. Oficjalnie z powodów osobistych, ale według dzieniika "Fakt" do rezygnacji został zmuszony przez macierzystą partię ze względu na obciążające go oskarżenia o lobbowanie na rzecz przewoźników autobusowych.
Do bardzo zamożnych polityków należy też były wieloletni europoseł PiS - Adam Bielan. Polityk deklaruje zasoby pieniężne w wysokości 760 tys. zł i papiery wartościowe wycenione na 600 tys. zł. Bielan ma też trzy mieszkania o łącznej wartości przeszło 2 mln zł. Największe z nich ma 161 m kw. i zostało wycenione na 1,5 mln zł. Z kolei aż 7 mln zł (1,9 mln dol.) jest wart 420-metrowy dom w USA, który należy do senator PiS Anny Marii Anders.
O ile do takiej wyceny nieruchomości trudno mieć większe zastrzeżenia, wielu senatorów podaje często komicznie zaniżoną wartość swoich domów i mieszkań. Przykłady? Stanisław Gogacz z PiS wpisał do oświadczenia majątkowego dom o powierzchni 170 m kw., a jego wartość określił na zaledwie 115 tys. zł. To oznacza, że metr kwadratowy tej nieruchomości wycenił na 676 zł.
