Oszuści w e-sądzie!
Prokuratura zajęła się wreszcie procederem wyłudzania od obywateli ogromnych pieniędzy za pośrednictwem e-sądu. Na liście są głównie firmy windykacyjne, które wykorzystując ułomność postępowania elektronicznego, otrzymują nakazy zapłaty w sprawach przedawnionych lub całkowicie fikcyjnych - pisze "Rzeczpospolita".
Na wniosek dwóch posłów prokurator generalny przejrzał sprawy karne o oszustwa z wykorzystaniem e-procesu. Przystąpił do pięciu spraw cywilnych. Chodzi o takie przypadki, w których firmy windykacyjne kierują e-pozwy ze świadomością, że podawane tam adresy pozwanych są niepewne bądź nieaktualne. Uzyskują w ten sposób nakazy e-zapłaty.
W tych pięciu przypadkach prokuratura podjęła dodatkowo działania pozakarne, tj. złożyła sprzeciw od nakazu e-zapłaty lub zgłosiła udział w postępowaniu cywilnym.
E-sąd w zasadzie nie ma możliwości prawnych wyłapać oszustów. Bada jedynie treść pozwu i jeśli nie budzi ona wątpliwości, po prostu wydaje nakaz zapłaty. Jeśli zaś w sprzeciwie zawarte są informacje o możliwym oszustwie, to sąd nie ma możliwości ich zweryfikowania. Podstawowym i na szczęście dla pozwanych prostym sposobem uchylenia e-nakazu jest sprzeciw od niego.
Mecenas Lech Obara ze stowarzyszenia Stop Wyzyskowi, które tropi nieuczciwe praktyki firm windykacyjnych za pośrednictwem e-procedury, ma nadzieję, że działania prokuratury ograniczą wreszcie nieuczciwe praktyki windykatorów.