Oszuści wracają do metody sprzed lat. Uważajcie na te połączenia

Widzicie nieodebrane połączenie i z automatu oddzwaniacie? To może bardzo drogo kosztować. Oszuści wrócili do starej sztuczki, która swoje apogeum miała na początku 2013 r.

Oszuści wracają do metody sprzed lat. Uważajcie na te połączenia
Źródło zdjęć: © Pixabay.com
Patryk Skrzat

08.09.2017 | aktual.: 08.09.2017 12:54

Przed oddzwanianiem pod nieznane numery telefonów ostrzegali kilka lat temu policjanci, a także Urząd Komunikacji Elektronicznej. Numery, których kierunkowy mógł się na pierwszy rzut oka kojarzyć z jednym z polskim miast, tak naprawdę pochodziły głównie z Afryki, choć także z innych odległych zakątków globu. Kryli się za nimi oszuści, którzy wyłudzali w ten sposób pieniądze.

Przez kilka lat o procederze było ciszej, ale niestety powrócił. Aby uniknąć kłopotów, należy dokładnie sprawdzać numery telefonów, zanim zdecydujemy się oddzwonić. Na szczęście współczesne smartfony zazwyczaj podają, skąd wykonano połączenie. W przypadku dwóch dziennikarek Wirtualnej Polski były one wykonywane z Tonga, czyli państwa leżącego w Polinezji na południowym Pacyfiku.

Obraz
© WP.PL | WP
Obraz
© WP.PL | WP.PL

4 zł za 3 sekundy

Jak informowaliśmy w Wirtualnej Polsce już w 2013 r., kiedy oszustw było wyjątkowo dużo, oddzwaniając pod podejrzane numery można było usłyszeć np. dźwięki rodem z filmów porno. To była jednak sytuacja lepsza, bo w takich okolicznościach większość osób błyskawicznie się rozłączało, co ograniczało koszty. Gorzej, gdy w słuchawce można było usłyszeć nagranie imitujące dźwięk przerwanego połączenia. Wówczas zdarzało się, że ofiary ataku po prostu odkładały telefon, bez uprzedniego rozłączenia się. A wówczas koszty rosły błyskawicznie.

Jako że 3 sekundy połączenia mogą kosztować nawet 4 zł, to zostawiony na pół godziny telefon generował rachunki w wysokości nawet 2,4 tys. zł.

UKE ostrzega

Rzecznik UKE Martin Stysiak przyznaje Wirtualnej Polsce, że w czwartek 7 września wpłynęło do Urzędu zawiadomienie w tej sprawie. Dotyczyło konkretnie numeru telefonu. +676 848 8483. Połączenia mogą być jednak wykonywane także z innych numerów. - Nie funkcjonuje coś takiego jak zdefiniowana lista numerów, które dopuszczają się nadużyć. Próby nadużyć mogą być realizowane z różnych zakresów i kierunków. Należy zwracać uwagę przede wszystkim w przypadku oddzwaniania na numery nam nieznane – szczególnie długie numery. W Polsce numery stacjonarne i komórkowe mają 9 cyfr np. 221112233, 500111222. Zagraniczne numery są z reguły 10-12 cyfrowe - podkreśla Stysiak.

Obronić się przed oszustwem możemy w zasadzie tylko my sami. - Zwracajmy uwagę na długość numeru i początek bowiem tak, jak zostało to opisane w komunikacie na naszej stronie internetowej, oszuści często próbują właśnie w ten sposób zmylić użytkowników, sugerując że połączenie jest połączeniem przychodzącym z kraju (międzymiastowe kierunki), np. początek numeru kierunkowego Republiki Gwinei +224 jest podobny do numeru kierunkowego do Warszawy 22 330-4000 - podaje przykład rzecznik UKE.

Niestety wykrycie sprawców takiego działania jest praktycznie niemożliwe, ponieważ działają poza zasięgiem polskiego prawa.

oszustwotelefonysmartfony
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (205)