Oznaczenia produktów w Biedronce. Unijna komisarz komentuje sprawę
Określenie kraju pochodzenia owoców i warzyw jest obowiązkowe na poziomie detalicznym. Unijne przepisy zobowiązują odpowiednie organy do regularnych kontroli. W ten sposób komisarz ds. zdrowia Stela Kiriakidu odniosła się do zapytań dotyczących rzekomych praktyk w sieci Biedronka.
W lutym opisywaliśmy akcję Agrounii w jednym ze sklepów sieci Biedronka w Sieradzu. Rolnicy zarzucali złe oznaczenia kraju pochodzenia warzyw. Wskazywali m.in., że marchew z Holandii była sprzedawana jako polska.
Jak twierdzą przedstawiciele Agrounii, to nie pierwszy przypadek błędnego oznaczenia kraju pochodzenia warzyw sprzedawanych w sklepach z logo Biedronka.
Sieć szybko odniosła się do sprawy sklepu w Sieradzu i wyjaśniła, że pracownicy byli w trakcie właściwego oznaczania towaru i zarzuty są chybione.
Ulga w podatkach, tańsze kredyty. Tak rząd pomaga firmom
Sprawą jednak zainteresował się polski europoseł Kosma Złotowski, który doniósł do Komisji Europejskiej że w placówkach Biedronki "wykryto szereg nieprawidłowości dotyczących oznaczania kraju pochodzenia produktów". Wybrany z listy PiS parlamentarzysta zapytał, czy zdaniem KE świadome, błędne oznaczanie kraju pochodzenia produktów sprzedawanych przez sieć handlową można uznać za nieuczciwe praktyki.
Unijna komisarz ds. zdrowia Stela Kiriakidu cytowana przez Wiadomości Handlowe wskazała, że zgodnie z unijnym prawodawstwem "określenie kraju pochodzenia owoców i warzyw jest obowiązkowe na poziomie detalicznym".
- Żywność taka może być wystawiona na sprzedaż, pod warunkiem, że sprzedawca detaliczny umieści w widocznym miejscu w pobliżu produktu czytelne informacje dotyczące kraju pochodzenia w sposób pozwalający uniknąć wprowadzenia konsumenta w błąd - podkreśliła Kiriakidu.
Dodała, że unijne rozporządzenie z 2017 roku zobowiązuje państwa członkowskie do regularnych kontroli oraz wykrywania tego typu nieprawidłowości.
Nie odniosła się jednak bezpośrednio do sprawy Biedronki. Tym samym nie potwierdziła zarzutów kierowanych pod adresem sieci, która zapewnia, że takich praktyk nie stosuje.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie