Państwo szykuje aksamitny kaganiec dla kas
Bruksela postanowiła wystawić rachunek firmom płatności masowych. Resort finansów stara się, by nie był zbyt słony.
20.11.2007 | aktual.: 20.11.2007 09:21
Ponad dwa tygodnie temu z hukiem zatrzasnęło się Okienko Kasowe. Sieć kilkuset punktów, działających pod tym szyldem, przestała przyjmować rachunki od klientów, a firma wystąpiła z wnioskiem o upadłość. To nie pierwsza plajta w branży. Multikasa z Gdańska, szczecińskie Meritum, łódzka agencja MM, Vigo z Pruszcza Gdańskiego, Agencja Finansowa Grosik z Białegostoku - to tylko kilka większych firm, które zwinęły działalność.
W tej sytuacji przy Ministerstwie Finansów powstała grupa robocza, która zastanawia się, jak ucywilizować rynek, który teraz cieszy się swobodą wolnej amerykanki. Zespół przykrawa do polskich warunków zasady unijnej dyrektywy z marca tego roku, porządkującą działanie instytucji finansowych.
Obroża, nie kaganiec
Gwałtownych posunięć raczej nie będzie, bo ministerstwo nie chce przez zbytnią gorliwość wylać dziecka z kąpielą. Uważa, że poprzeczka dla firm musi być zawieszona na takiej wysokości, by mogły się nad nią prześliznąć nie tylko rekiny, ale także płotki - czyli małe punkty kasowe.
_ Nie chcemy wprowadzać nadmiernych restrykcji, bo firmy te pełnią bardzo ważną funkcję na rynku usług płatniczych. Niemniej uważamy, że potrzeba ucywilizowania rynku istnieje _ - mówi Piotr Piłat, dyrektor departamentu rozwoju rynków finansowych w resorcie finansów.
Resort finansów nie ma zamiaru zakładać branży kagańca, zwłaszcza małym podmiotom o obrotach do równowartości 3 mln EUR. Zezwolenia dla pośredników? Proszę bardzo - dla dużych firm po spełnieniu takich warunków, jak posiadanie odpowiednich systemów zarządzania i kontroli wewnętrznej oraz kadry menedżerskiej o właściwych kwalifikacjach. W przypadku małych - zapewne - wystarczy zgłoszenie rozpoczęcia świadczenia usług płatniczych.
Wersja soft
Kapitał założycielski pośredników, którym Unia ustawia poprzeczkę na poziomie 125 tys. EUR? Niech podlegają mu tylko firmy o miesięcznych obrotach powyżej 3 mln EUR. Kapitał bieżący? To samo. Wymagane ubezpieczenia lub gwarancje (bankowe bądź ubezpieczeniowe)? Tutaj pełna równość. Takie same dla wszystkich mają być też zasady dotyczące sposobu i terminu przekazania pieniędzy klienta na rachunek wystawcy faktury.
I wreszcie nadzór nad branżą. Propozycje są dwie: miałby się tym zająć NBP albo Komisja Nadzoru Finansowego. Tak czy owak, będzie to nadzór raczej formalny niż rzeczywisty.
_ Niemożliwe jest fizyczne sprawowanie kontroli nad kilku tysiącami drobnych przedsiębiorców. Dyrektywa nakłada na nas obowiązek sporządzenia rejestru firm pośrednictwa finansowego i umieszczenia go w internecie z informacją, co to za firma i jaki zakres zabezpieczeń posiada _ - mówi Piotr Piłat.
Okiem eksperta
Rafał Pięta wiceprezes firmy BillBird, operatora sieci VIA-Moje Rachunki
Zaufanie przede wszystkim
Jesteśmy za ucywilizowaniem rynku, gdyż jest to w interesie całej branży, której wizerunek mocno nadwerężają zdarzające się bankructwa. Naprawdę nie trzeba wiele. Wystarczy wprowadzić gwarancje bankowe, żeby Kowalski miał pewność, że jego rachunek trafi do odbiorcy, a nie przepadnie wraz z pośrednikiem.
57 mld zł Taka jest wartość rynku płatności masowych. 600 mln rachunków za media, telefon, kablówkę itp. nadal najczęściej opłacamy na poczcie, przez którą przechodzi 55 proc. wszystkich faktur. Resztę obsługują prywatni pośrednicy. Są wśród nich niezależne firmy, jak np. VIA-Moje Rachunki, a także sieci należące do banków (TransKasa BPH, Unikasa Citibanku, Monetia DnB Nord), czy punkty kasowe tworzone przez sieci sklepów, jak to jest w przypadku Żabki (Zielone Okienka). Pośrednicy mają do podziału około 1,2 mld zł z tytułu prowizji pobieranych od rachunków.
Eugeniusz Twaróg
Puls Biznesu