Picie pod chmurką bez mandatu? Projekt zmian jest już gotowy
Koniec z mandatami za głupie piwo w parku? Kukiz'15 chce, by za picie na wolnym powietrzu trunków o mocy do 18 proc., policjant nie miał prawa wlepić nam kary.
17.07.2017 | aktual.: 17.07.2017 08:53
Dziś spożywanie alkoholu w miejscu publicznym jest wykroczeniem. Oznacza to, że kieliszek wina z ukochaną na pikniku w parku może kosztować nas 100 zł mandatu. Ukarani możemy zostać również za piwo nad rzeką. Reguluje to ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Posłowie Kukiz'15 chcą to zmienić. O miejscach, w których można byłoby spożywać alkohol decydowały samorządy. Stosowny projekt ustawy już jest gotowy - podał "Super Express". Zgodnie z nim to one mogłyby zezwolić na spożywanie alkoholu np. w ośrodkach szkoleniowych, domach studenckich czy strefach wyznaczonych właśnie przez gminę.
Prócz tego, autorzy poprawki chcieliby, aby trunki do 18 proc. alkoholu spożywane w plenerze były dozwolone. "Takowa nowela odciąży funkcjonariuszy policji i straży miejskiej od zadań patrolowania swoich rewirów w poszukiwaniu osób spożywających alkohol w miejscach obecnie ku temu niedozwolonych, czyli de facto osób nieszkodliwych dla ogółu społeczeństwa" - przytacza zapis "SE".
Posłowie partii rządzącej są jedank przeciwni takim rozwiązaniom. Ich zdaniem liberalizacja przepisów byłaby szkodliwa i mogła doprowadzić do rozpicia społeczeńswta.
PiS skłonny był jeszcze bardziej zaostrzyć prawo. Ministerstwo Sprawiedliwości w ramach nowelizacji Ustawy o wychowaniu w trzeźwości zamierzało karać za picie alkoholu w miejscu publicznym ograniczeniem wolności - o czym pisaliśmy w Finanse WP. Resort Zbigniewa Ziobry chciał tak samo karać nawet picie w restauracji czy na terenie festeiwali muzycznych, jeśli alkohol byłby wniesiony z zewnątrz "przez siebie lub inną osobę".
Propozycje te spotkały się jednak z negatywnymi opiniami, dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości postanowiło, że prace nad projektem nie będą kontynuowane.