PiS "betonuje" nazwy ulic. Tych patronów nie da się już zmienić

PiS odbierze samorządom prawo do zmiany nazw niektórych ulic i placów. Królowie, działacze na rzecz niepodległości, święci - między innymi tacy patroni będą nie do ruszenia. W czwartek w Sejmie przegłosowano zmiany w tej sprawie, które wcześniej chciał zatrzymać Senat. Teraz ustawa trafi już do podpisu na biurko prezydenta.

PiS "betonuje" nazwy ulic. Tych patronów nie da się już zmienić
PiS "betonuje" nazwy ulic. Tych patronów nie da się już zmienić
Źródło zdjęć: © money.pl | Rafał Parczewski
oprac. TOS

07.04.2022 | aktual.: 07.04.2022 21:03

Chodzi o ustawę dotyczącą nazw obiektów przestrzeni publicznej oraz pomników. Po tym, jak Senat opowiedział się za jej odrzuceniem, w czwartek posłowie przegłosowali senacką uchwałę i tym samym nowe prawo przyjęli. Za było 238 posłów, 215 było przeciw, 3 wstrzymało się od głosu.

Ustawa o ochronie dziedzictwa narodowego związanego z nazwami obiektów przestrzeni publicznej oraz pomnikami określa zasady zmiany nazw obiektów przestrzeni publicznej oraz usuwania pomników – upamiętniających osoby, grupy osób, organizacje, instytucje, wydarzenia, przedmioty, daty lub miejsca istotne dla tożsamości narodu polskiego, działania na rzecz budowania i umacniania państwa polskiego oraz rozwoju społeczeństwa.

Ustawa zakłada objęcie zwiększoną ochroną pamięci m.in. o osobach szczególnie zasłużonych, w tym historycznych władców państwa polskiego, książąt polskich okresu rozbicia dzielnicowego, ojców niepodległości, osób ogłoszonych świętymi lub błogosławionymi przez Kościół Katolicki lub inny kościół chrześcijański oraz innych osób zasłużonych dla budowania i umacniania państwa polskiego, przed zmianą nazw obiektów przestrzeni publicznej, które upamiętniają zasługi tych osób.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Zgodnie z nowym prawem zmiana nazwy obiektu przestrzeni publicznej, która upamiętnia osoby (podmioty) szczególnie zasłużone, a także związane z nimi symbolicznie wydarzenia, przedmioty, daty lub miejsca, będzie dopuszczalna tylko w celu bardziej godnego upamiętnienia ich pamięci przez nadanie ich imienia (nazwy) innemu obiektowi przestrzeni publicznej.

Zmiana możliwa będzie też w sytuacjach, w których będzie to uzasadnione ze względu na ujawnienie nowych, nieznanych wcześniej faktów podających w wątpliwość zasługi osoby lub podmiotu, na cześć których nazwano obiekt przestrzeni publicznej, w tym związanych z propagowaniem komunizmu, nazizmu, faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego, technik i praktyk działania właściwych takiemu ustrojowi, stosowaniem tychże metod i praktyk działania właściwych ustrojowi totalitarnemu lub polegających na szpiegostwie na rzecz obcego państwa czy udziale w spisku przeciwko suwerenności i niepodległości Państwa Polskiego.

Senat przeciwko centralizacji

Senatorowie, którzy opowiedzieli się wcześniej za odrzuceniem ustawy wskazywali, że "ogranicza ona bez ważnego powodu prawo jednostek samorządu terytorialnego do nadawania nazw ulicom, obiektom i jednostkom leżącym na ich terenie bądź będących ich własnością".

Senator Barbara Zdrojewska (KO) przypomniała na posiedzeniu sejmowych Komisji: Kultury i Środków Przekazu i Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, że "konstytucja wspomina o »zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot«, statuuje zasadę decentralizacji ustroju państwa i przewiduje, że »zadania publiczne służące zaspokajaniu potrzeb wspólnoty samorządowej są wykonywane przez jednostkę samorządu terytorialnego jako zadania własne«".

Jak mówiła, "w tym kontekście za daleko idącą można uznać centralizację nazewnictwa ulic i obiektów oraz listy osób uwiecznianych na pomnikach". "W uzasadnieniu do projektu ustawy nie wyjaśniono, dlaczego pozostawia się wspólnotom lokalnym (i tak już ograniczone w 2016 r. w związku z tak zwaną dekomunizacją ulic - przyp. red.) prawo do nadawania nazw i stawiania pomników, a z drugiej strony zabrania się im zmiany decyzji w tym zakresie. Z drugiej strony brak w uzasadnieniu informacji, by w ogóle takie sytuacje miały miejsce w stopniu uciążliwym dla członków wspólnot lokalnych" - zwracała uwagę Zdrojewska.

Wskazała, że w ustawie znalazły się artykuły, które nie mają nic wspólnego z tematyką ustawy, a dotyczą np. ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy o Radzie Ministrów. Dyskusję wywołał również zapis, że ustawa ma działać z mocą wsteczną od 1 stycznia 2022 r.

Poseł PiS Zdzisław Sipiera podkreślał na posiedzeniu Komisji, że ustawa blokuje jedynie "zmiany nazewnictwa ważnych postaci dla państwa polskiego". "To jest clue całej ustawy, a cała ideologia do tego dołączona, jest kwestią ideologiczną. Tutaj nic się nie dzieje, wojewoda nie robi jak sobie uważa, bo on nie ma inicjatywy, on jedynie pełni funkcję nadzorczą nad strzeżeniem interesu państwa polskiego" - przekonywał Sipiera.

Nie chcą takiego świętego za patrona

We Wrocławiu Zieloni i Dolnośląski Kongres Kobiet chcą zmienić nazwę ulicy Jana Kapistrana. Petycję w tej sprawie składali do rady miejskiej jeszcze jesienią 2020 roku, teraz wrócili do tematu i zaproponowali, by patronką ulicy została zmarła niedawno Madeleine Albright. Dlaczego nie chcą Kapistrana? Jak tłumaczyli, Kapistran, rzymskokatolicki święty, w XV wieku "namawiał do tortur i mordów, doprowadził do spalenia żywcem kilkudziesięciu osób" żydowskiego we Wrocławiu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie