PIS znowu straszy pustą lodówką. "Cuda się skończyły"

Prawo i Sprawiedliwość przypomniało o swoich projektach ustaw o podatku bankowym oraz o dodatku drożyźnianym. To według posłów PiS sposób na ochronę najuboższych przed narastającą drożyzną.

16.02.2011 | aktual.: 16.02.2011 16:02

Według posłów PiS, wzrost cen żywności, transportu, paliw i energii to wynik podniesienia podatku VAT, który uderza w gorzej i średnio sytuowanych. Z danych GUS wynika, że w styczniu ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w porównaniu z tym samym czasem roku poprzedniego o 3,8 procent. W porównaniu z grudniem były wyższe o 1,2 procent.

Szef Klubu Parlamentarnego Mariusz Błaszczak zauważył, że mamy dodatni wzrost gospodarczy, ale jednocześnie wzrastają wydatki i deficyt budżetowy jest 5 razy wyższy niż za rządów PiS.
- Co się dzieje z tymi pieniędzmi, gdzie one są wydatkowane? - pytał poseł na konferencji prasowej w Sejmie.

Według Mariusza Błaszczaka w tak złej sytuacji rząd powinien sięgnąć po pieniądze do "głębokich kieszeni" - czyli do instytucji finansowych. PiS uważa, że banki mogą podzielić się swoimi zyskami i z 10 miliardów, które zarabiają, połowa może zostać przeznaczona na wsparcie tych, "którzy najwięcej płacą za nieudolność rządu Donalda Tuska".

Ryzyku przerzucenia kosztów podatku bankowego na klientów mogą, zdaniem Mariusza Błaszczaka, przeciwdziałać Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Komisja Nadzoru Finansowego.
- Polskie państwo wciąż jeszcze kontroluje PKO BP i wola właściciela powinna zadecydować o tym, że ten akurat bank nie podnosiłby stawek za usługi finansowe i w ten sposób zyskiwałby klientów - dodał szef Klubu Parlamentarnego PiS.

Posłowie PiS zaprezentowali na konferencji nowy filmik z wykorzystaniem starego kampanijnego wątku pustej lodówki. Tym razem z lodówki najpierw znikają kolejne produkty, a potem coś porywa całą lodówkę. Filmik kończy się logo Platformy z przekrzywionym uśmiechem i hasłem "Cuda się skończyły".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)