PKB w drugim kwartale aż 3,5 proc!
W II kwartale 2010 r. PKB wyrównany sezonowo wzrósł realnie o 1,1% w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 3,8%.
30.08.2010 | aktual.: 30.11.2010 10:46
Na wiosnę polska gospodarka przyspieszyła do tego stopnia, że znów zaskoczyła analityków. Zamiast spodziewanych 3,2 proc.rozwijała się w tempie 3,5 proc.
Po raz kolejny za tak wysoki wynik odpowiadają nasze portfele. W 2/3 tak dobry wynik zawdzięczamy rosnącej konsumpcji.
"W II kwartale 2010 r. głównym czynnikiem wzrostu PKB był popyt krajowy, którego wpływ na tempo wzrostu gospodarczego wyniósł 3,8 pkt. proc. Wpływ spożycia ogółem wyniósł 2,2 pkt. proc., a akumulacji 1,6 pkt. proc. (przy ujemnym wpływie popytu inwestycyjnego -0,3 pkt. proc. i dodatnim wpływie zmiany zapasów 1,9 pkt. proc.). Ujemny wpływ popytu zagranicznego (eksportu netto) wyniósł -0,3 pkt. proc." - podał w komunikacie GUS.
- Jestem trochę zaskoczony. Dane są lepsze niż spodziewali się ekonomiści, liczący na 3,1-3,2 proc. wzrost - mówi Wirtualnej Polsce Piotr Bielski z Banku Zachodniego WBK. - Są też inne niespodzianki. Mamy bardzo wyraźny wzrost konsumpcji, przy minusowych inwestycjach, choć i tak znacznie lepszych niż w I kwartale - dodaje.
Jego zdaniem dane świadczą o tym, że polska gospodarka wychodzi na prostą.
- Rozwijamy się coraz wyraźniej- mówi Piotr Bielski.
Z tak korzystnym patrzeniem na dane nie zgadza się w swoim komentarzu Przemysław Kwiecień z X-Trade Brokers DM.
- Struktura wzrostu nie jest już tak korzystna. Przede wszystkim odnotowany został kolejny silny spadek inwestycji (-6,2 proc. r/r) i to pomimo niskiej bazy roku poprzedniego. Słabość inwestycji może jednak być po części spowodowana powodzią. Wzrost gospodarczy to przede wszystkim efekt odbudowywania zapasów - ten element odpowiadał za niemal 2 punkty procentowe wzrostu. - pisze ekonomista.
Zdaniem Piotra Bielskiego także nie należy, ślepo ufać w dziś opublikowane dane.
- Niepewność dotycząca świata jest kluczowa. Wszyscy albo czekają na drugą falę kryzysu w Stanach Zjednoczonych, albo zastanawiają się jak jej zapobiec - uważa ekonomista - Niemcy w II kwartale mieli najwyższy wzrost od zjednoczenia, ale cały czas panuje tam niepewność. Przyszły rok to wielki znak zapytania - dodaje.
Sebastian Ogórek / dane GUS