Plaga oszustw maturalnych. Ile można zarobić?

Co roku do komisji egzaminacyjnych wpływa coraz więcej doniesień o nieprawidłowościach związanych z egzaminem dojrzałości. W internecie kwitnie też sprzedaż prac na maturę ustną – ceny od 140 zł.

Plaga oszustw maturalnych. Ile można zarobić?
Źródło zdjęć: © PAP/L.Muszyński

06.05.2014 | aktual.: 07.05.2014 10:17

Materiały na maturę ustną z języka polskiego można kupić w sieci za 80 zł. Za pracę "wyższej jakości" trzeba już zapłacić ok. 300-500 zł. W ten sposób zarabiają przede wszystkim studenci, ale też nauczyciele. Ale to niejedyne nieprawidłowości związane z egzaminami. Bywa, że uczniowie dogadują się z nauczycielami i celowo nie zaklejają kopert na koniec matury tylko po to, by pedagog zerknął na pracę i ją poprawił. Co roku do komisji egzaminacyjnych wpływa coraz więcej doniesień o tego typu przekrętach.

Ponad 300 tys. abiturientów zmaga się z egzaminem maturalnym. To ważny moment dla każdego młodego człowieka. Także nauczycielom zależy, aby uczniowie osiągali dobre wyniki, gdyż to wpływa na pozycję szkół w rankingach. Do okręgowych komisji egzaminacyjnych jeszcze przed rozpoczęciem pierwszego dnia matur zaczęły spływać informacje, że w niektórych placówkach nie wszystko odbywa się zgodnie z przyjętymi zasadami. Donosy dotyczą m.in. nagłej fali zaświadczeń lekarskich, ściąg czy nawet miejsc zajmowanych w sali podczas egzaminów. O takich przypadkach informuje chociażby Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łodzi.

– Otrzymałam informację o jednej ze szkół, w której uczniowie załatwili sobie zaświadczenia lekarskie umożliwiające im częstsze wychodzenie z sali – przyznaje na łamach „Dziennika Gazety Prawnej ” Danuta Zakrzewska, dyrektor OKE w Łodzi.

"Podmianki", lewi maturzyści i pomocni nauczyciele

Podczas matury uczniowie na różne sposoby starają się zwiększyć swoje szanse. Często korzystają z telefonów komórkowych, by „z zewnątrz” zdobyć prawidłowe odpowiedzi. Nie brakuje także „lewych maturzystów”, czyli osób które już zdały egzamin, ale pojawiają się na nim ponownie w kolejnym roku. Wszystko po to, aby zapoznać się z treścią, szybko wyjść i umieścić cenne informacje w internecie. Co roku słyszymy także o „podmiankach” na maturze. W ubiegłym roku taki przypadek odnotowano m.in. w Legnicy, gdzie 22-latek przyszedł pisać maturę za swojego kuzyna. Za taki czyn sprawcy grozi kara do 5 lat więzienia. Konsekwencje ponosi także osoba, która udostępnia dokumenty w celu dokonania oszustwa.

Nieuczciwość podczas matur to nie tylko domena uczniów. Zdarzają się sytuację, że w proceder są zaangażowani pilnujący ich nauczyciele. Dają oni przyzwolenie na stosowanie nieuczciwych praktyk, a niekiedy nawet w nich pomagają. Bywa, że nauczyciele umawiają się z podopiecznymi. Może to dotyczyć choćby takiej sytuacji, gdy arkusze nie są zaklejane przez maturzystów na koniec egzaminu jak nakazują przepisy. Nauczyciele mogą więc poprawić lub uzupełnić niektóre odpowiedzi. Jak przyznają przedstawiciele komisji egzaminacyjnych, zdarza się że pedagodzy za taką pomoc chcą sporych gratyfikacji.

Ile za gotowca?

Problemy dotyczą nie tylko egzaminów pisemnych, ale także matury ustnej, którą każdy uczeń musi zdać z języka polskiego oraz obcego. Pierwszy z tych egzaminów polega na przygotowaniu prezentacji oraz późniejszym odpowiadaniu na pytania komisji. Wielu zdających, zamiast poświęcić czas i przygotować materiały, woli sięgnąć do kieszeni i zamówić gotową pracę w internecie. Wybór jest ogromny, a w taki sposób dorabiają sobie m.in. studenci, ale także sami nauczyciele.

Stawki za prezentację nie są zbyt wygórowane. Na jednej ze stron ceny wahają się pomiędzy 140-170 zł, na innej zaczynają się już od 80 zł. Można skorzystać z wersji ekspresowej i za 200 zł dostać „gotowca” w ciągu 24 godzin.

Przykładowa oferta obejmuje zwykle stworzenie całej prezentacji na ustaną maturę. Na jednej ze stron autor oferuje odpłatne przygotowanie:

- tekstu całego wystąpienia (ok. 5 stron w formacie A4),
- planu ramowego prezentacji (teza, argumenty, wnioski),
- bibliografii.

Na chętnych czeka także bonus. Klient otrzymuje „gratis” zestaw trzech przykładowych pytań, które może zadać komisja.

Ten biznes chyli się już jednak ku końcowi, gdyż tegoroczna matura ustna z polskiego jest ostatnią, która przebiegać będzie w dotychczasowym kształcie. Od 2015 roku egzamin będzie polegał na omówieniu wylosowanego zagadnienia z zestawu pytań. Jak przyznają przedstawiciele OKE, przyczyną zmian było „wyczerpanie się tej formuły”. Dotychczasowy kształt egzaminu sprzyjał bowiem przekrętom związanym z kupowaniem prac.

KK /AK/WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (195)