Pociąg stanął 300 m od peronu. Dzieci tkwiły w nim 6 godzin

Powalone drzewo zablokowało i uszkodziło pociąg relacji Gdynia-Bielsko-Biała. Pasażerowie skarżą się, że dostawali tylko zdawkowe informacje. Przewoźnik odpowiada: "Każdy pasażer może złożyć reklamację".

Pociąg stanął 300 m od peronu. Dzieci tkwiły w nim 6 godzin
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel
Patryk Skrzat

12.06.2019 13:59

Sprawę opisuje polsatnews.pl. Do redakcji zgłosiła się opiekunka grupy dzieci, które jechały pechowym składem.

Pociąg zatrzymał się 300 m od peronu stacji Pruszcz Gdański. Stał tak przez 6 godzin. A w nim "utknęli" pasażerowie. - Dramat. Dostawaliśmy zdawkowe informacje - mówi portalowi kobieta. Podkreśla, że przez kilka godzin słyszeli tylko: "jeszcze chwila".

- To jest dramat, wiedząc, że są dzieci i było tak blisko Pruszcza. Można było wiele rzeczy zrobić. Rozumiem dwie, trzy godziny, ale sześć? Dzieci były niesamowicie dzielne - podkreśla wychowawczyni.

Nieudana wyprawa zaprzepaściła też dzieciom możliwość skorzystania z atrakcji parku rozrywki Energylandia w Zatorze.

"Trwająca burza i gwałtowny wiatr uniemożliwiały podstawienie zastępczej komunikacji autobusowej - w tej sytuacji przeprowadzenie pasażerów do drogi po śliskim tłuczniu, w pobliżu drzew, w nocy, w czasie tak intensywnych wyładowań atmosferycznych stwarzało zagrożenie dla ich życia i bezpieczeństwa" - tłumaczyła polsatnews.pl Katarzyna Grzduk, rzecznik prasowa PKP Intercity.

Dodała, że "przy asyście funkcjonariuszy Straży Pożarnej i drużyny konduktorskiej bezpiecznie przelokowano pasażerów do nowego składu".

Co z odszkodowaniami? "Każdy pasażer ma prawo i możliwość złożenia reklamacji" - zaznacza rzecznik.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (69)