Początek szczytu UE bez polskich przywódców

Bez polskiej delegacji rozpoczął się w
czwartek po godz. 15.00 szczyt Unii Europejskiej, na którym
szefowie państw i rządów mają ostatecznie zadecydować, jak wyjść z
impasu w sprawie Traktatu Lizbońskiego, a także potwierdzić wolę
walki ze zmianami klimatycznymi i recesją gospodarczą.

11.12.2008 | aktual.: 11.12.2008 15:51

Polskich przywódców: prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska, z powodu problemu z samolotem, ominął początek spotkania z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Hansem-Gertem Poetteringiem, które było pierwszym punktem dwudniowego szczytu.

W chwili rozpoczęcia szczytu polscy przywódcy wchodzili do budynku, gdzie trwa spotkanie.

Pod ich nieobecność, Polskę reprezentował ambasador RP przy UE Jan Tombiński.

Francuskie przewodnictwo UE jest zdeterminowane, by na szczycie osiągnąć porozumienie w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego. - Unia nie może sobie pozwolić na spektakl podziałów. Unia musi być zjednoczona - powiedział prezydent Francji Nicolas Sarkozy, wchodząc na spotkanie, które zaczęło się dwie godziny wcześniej niż zazwyczaj, a zakończy być może dopiero późno w nocy z piątku na sobotę.

- Spędzimy tutaj tyle czasu, ile będzie potrzeba - powiedział Sarkozy.

Dla Polski na szczycie najważniejsze są postulaty ws. pakietu klimatyczno-energetycznego - do tego stopnia, że przedstawiciele rządu nie wykluczają weta. - Musi wyjść na nasze, bo inaczej UE nie dojdzie do porozumienia - powiedział szef UKIE Mikołaj Dowgielewicz.

*Inga Czerny i Michał Kot *

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)