Poczta Polska: nie potrzebujemy koła ratunkowego w postaci kredytów czy pieniędzy państwa
- Nie sięgamy do pieniędzy podatników, ani nigdzie się nie zadłużamy - mówi prezes Poczty Polskiej SA, Jerzy Jóźkowiak na temat dalszych planów restrukturyzacji przedsiębiorstwa. Ten zakłada m.in. szereg inwestycji w modernizację placówek pocztowych oraz unowocześnienie modelu działania. Proces reorganizacji rozpoczął się pod koniec 2011 roku i potrwa pięć lat. Jego wartość to prawie miliard złotych.
16.07.2012 08:50
W opinii prezesa Poczty Polskiej, jest to wzorcowy model restrukturyzacji.
- To, co Poczta robi, robi własnymi siłami. Sama się restrukturyzuje, sama wypracowuje pieniądze na inwestycje i sama wypracowuje 700-900 mln złotych potrzebnych na sprawy pracownicze - podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Jerzy Jóźkowiak.
I dodaje, że spółka nie zamierza sięgać po kredyty czy pieniądze państwa, aby zrealizować pięcioletni plan reorganizacji o wartości ok. 900 mln zł.
Jak podkreśla Jóźkowiak, dobry plan zmian to tylko połowa sukcesu. Drugą jest przekonanie do tego pracowników Poczty Polskiej, czyli ok. 93 tysięcy osób.
- Mamy ogromny program wewnętrzny przekonywania pocztowców, że te zmiany są nieuchronne i konieczne - mówi prezes spółki. - Dotąd zawsze było przekonanie, że nikt nie da Poczcie zginąć, zawsze było rzucane jakieś koło ratunkowe. A ja powtarzam, że to ostatnie koło ratunkowe czasami trafia w głowę i może utopić tego, kto tego koła ratunkowego potrzebuje.
Nowy zarząd działający od zeszłego roku ma dużą determinację, by w ciągu 5 lat z Poczty Polskiej zrobić nowoczesne przedsiębiorstwo. Tym bardziej, że – jak podkreśla Jerzy Jóźkowiak - to dla spółki ostatni dzwonek na przeprowadzenie reform.
Konkurencja rośnie w siłę i zdobywa nowych klientów, a dodatkowo za kilka miesięcy zdobędzie również dostęp do kolejnego zastrzeżonego dotychczas dla Poczty segmentu rynku, czyli dostarczania najlżejszych listów do 50 gramów.
- Nie widzę żadnego powodu, dla którego Poczta Polska o własnych siłach nie może się zrestrukturyzować. Dzisiaj jestem pewien, że możemy to zrobić - stanowczo podkreśla prezes spółki.
Głównym zadaniem, jakie przed rokiem postawił sobie zarząd spółki, a jakie dziś znalazło się w fazie realizacji jest unowocześnienie firmy.
- Jak państwo idziecie na pocztę, to widzicie w jakim stanie jest sprzęt komputerowy, widzicie odrapane ściany, ale są pewne rzeczy, których nie widzicie - mówi szef pocztowego giganta, Jerzy Jóźkowiak. - Nie widzicie, że sieć między jednostkami poczty też musi być unowocześniona. W ciągu najbliższych kilku miesięcy musi zacząć spełniać parametry do obsługi klienta w zupełnie innym czasie i w zupełnie innych ramach niż to było do tej pory.
Dla Poczty to dziś działanie priorytetowe. Nad projektem w dalszym ciągu pracują specjaliści, którzy zajmowali się restrukturyzacją i przygotowaniem do prywatyzacji innych przedsiębiorstw państwowych.