Podatki zagrożą restrukturyzacji firm
Fiskus chce położyć rękę na niepodzielonych zyskach spółek, które zmienią formę z kapitałowej na osobową.
To skandal, by płacić podatek od dochodu, którego nie ma - twierdzą eksperci.
1 stycznia 2009 r. wejdą w życie przepisy, które już zostały uznane za bubel prawny. Chodzi o najnowszą nowelizację ustaw o podatku dochodowym, i to zarówno od osób fizycznych, jak i prawnych. Przepisy wprowadzają obowiązek zapłaty podatku od tzw. niepodzielonego zysku w razie przekształcenia spółki kapitałowej w osobową. Nikt jednak nie wie, co to konkretnie ma oznaczać, bo ustawy podatkowe tego nie definiują. Mało tego. Takiego pojęcia nie zna nawet ustawa o rachunkowości. A ponieważ jest wiele niejasności, więc będzie to rodziło wiele sporów interpretacyjnych.
Dochód, którego nie ma
Chodzi o jeden mały przepis (pkt 8), który wprowadzono zarówno w ustawie o PIT (art. 24 ust. 5), jak i o CIT (art. 10 ust. 1), bo wspólnikiem spółki kapitałowej, której przepis ten ma dotyczyć, może być osoba fizyczna lub osoba prawna. W zależności więc od tego, kto jest wspólnikiem w danej spółce, będzie stosowana ustawa o podatku dochodowym albo od osób fizycznych, albo od osób prawnych. W rezultacie wspólnicy będą musieli płacić podatek dochodowy, bo po przekształceniu spółka będzie traktowana jako nowy podmiot prawa, mimo że - co należy do istoty przekształcenia - wciąż jest to ten sam podmiot, zmienia się tylko forma prawna ("płaszcz prawny"), w której będzie funkcjonował dalej.
Przepis wprowadza pewną fikcję prawną: zobowiązuje spółkę do pobrania podatku, ale nie mówi, jak należy go wyliczyć, skoro zysk jest niepodzielony, bo spółka nie podjęła uchwały o jego podziale i wypłacie wspólnikom. Tymczasem spółka nie ma obowiązku wypłaty, bo zysk jest niepodzielony, a wspólnik - ze względu na brak uchwały - nie może domagać się pieniędzy. A skoro środki te nie zostały postawione do dyspozycji wspólników, to trudno mówić o uzyskaniu dochodu, który miałby być opodatkowany.
_ W ustawie o rachunkowości nie ma terminu "zysk niepodzielony". Zwyczajne zgromadzenie powinno zadecydować o przeznaczeniu zysku lub pokryciu straty. Do momentu tej decyzji mówi się potocznie o "zysku niepodzielonym", ale to nie jest osobna kategoria bilansowa ani konto księgowe. Jeżeli znowelizowane przepisy nie zawierają swojej definicji, to będzie kłopot z interpretacją, co otworzy pole do sporów spółek i ich wspólników z fiskusem _- podkreśla prof. Wojciech Popiołek z kancelarii ADP Popiołek, Adwokaci i Doradcy.
Ustawa sprzeczna wewnętrznie
Co więcej, przepisy zobowiązują spółkę do pobrania podatku, ale nie określają, która konkretnie spółka ma to zrobić - kapitałowa, która przestała istnieć, czy osobowa.
Przepis ustawy o CIT jest wątpliwy także z tego względu, że nakłada obowiązki na spółkę osobową, która w świetle innego przepisu tej ustawy (art. 1 ust. 2) jej w ogóle nie podlega. _ To jest wewnętrzna sprzeczność ustawy _- mówi "Rz" Dorota Szubielska, radca prawny w kancelarii Chadbourne & Parke. I dodaje: _ Wprowadzono przepis bez możliwości jego prawidłowego wykonania. Pytanie, kto będzie ponosił odpowiedzialność za jego wykonanie w sytuacji, w której spółka osobowa w ogóle nie jest podatnikiem podatku dochodowego. _
Eksperci nie mają wątpliwości, że ryzyko opodatkowania mimo braku dochodu zniechęci do przekształcania spółek. _ To skandal, że przepis podatkowy wprowadza ograniczenia korzystania z możliwości prawnych, jakie daje kodeks spółek handlowych _ - twierdzi mec. Szubielska.
Andrzej Szumański
profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego
Niepodzielony zysk jest własnością spółki, a nie wspólników. Nie można zatem opodatkować czegoś, co do podatnika nie należy. Istota spółki osobowej polega na tym, że nie ma ona osobowości prawnej, ale ma korporacyjną podmiotowość prawną. I to ona jest podmiotem praw i obowiązków, co wynika z art. 8 kodeksu spółek handlowych. Oznacza to, że spółka osobowa może we własnym imieniu nabywać prawa - w tym własność i inne prawa rzeczowe - oraz zaciągać zobowiązania. Zysk niepodzielony należy się spółce, a nie wspólnikom, bo majątek spółki osobowej (tj. jawna, komandytowa, partnerska i komandytowo-akcyjna), w przeciwieństwie do cywilnej, należy do spółki, a nie do jej wspólników. Z tego też względu zmienione przepisy są bublem prawnym.
Grażyna J. Leśniak
Rzeczpospolita