Podpowiada na żywo, co powiedzieć na randkach. Ogromne kontrowersje
Chungin 'Roy' Lee, twórca aplikacji Cluely, przewiduje, że oszukiwanie z pomocą AI stanie się normą w procesach rekrutacyjnych. Jego narzędzie ma zrewolucjonizować sposób, w jaki zdobywamy pracę. I nie tylko, bo Lee demonstruje też, jak AI może pomóc w randkowaniu.
Chungin 'Roy' Lee, znany z kontrowersyjnych projektów, stworzył aplikację Cluely, która umożliwia kandydatom korzystanie z AI podczas rozmów rekrutacyjnych. Jak podaje Business Insider, Lee wierzy, że takie podejście wkrótce stanie się powszechnie akceptowane.
"W jednym z promocyjnych nagrań widać, jak używa jej, by dobrze wypaść na randce i otrzymuje w czasie rzeczywistym podpowiedzi, co mówić" - czytamy w BI.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy ruszyły po kebaby Podolskiego. Byliśmy na otwarciu
Lee został wcześniej usunięty z Uniwersytetu Columbia za podobne działania. Twierdzi, że różnica między użytkownikami AI a przeciwnikami tej technologii wpływa na produktywność i szanse zawodowe. Jego zdaniem, tradycyjne rozmowy kwalifikacyjne odejdą do lamusa, a AI będzie decydować o kompetencjach kandydatów.
Cluely ma być narzędziem do oszukiwania nie tylko w testach, ale także w rozmowach na żywo. Lee przewiduje, że AI zmieni sposób, w jaki myślimy i komunikujemy się, oferując w czasie rzeczywistym podpowiedzi oparte na cyfrowym śladzie rozmówcy.
Naukowcy przestrzegają przed AI
"Kompetencje algorytmów sztucznej inteligencji ogólnego zastosowania – czyli takich, jakimi dzisiaj są modele językowe i rozumujące – będą rosły aż do przekroczenia krytycznego progu, gdy nawet procesy decyzyjne będą mogły być zautomatyzowane, jako że sztuczna inteligencja będzie w stanie realizować je lepiej niż człowiek" - mówił w rozmowie z money.pl prof. Jakub Growiec.
Badacz z warszawskiej SGH podkreślał, że już dzisiaj mamy algorytmy sztucznej inteligencji, które pod względem wybranych kompetencji przewyższają człowieka specjalizującego się w danej dziedzinie. - Na razie te algorytmy mają wąskie zastosowania, ale spektrum tych zastosowań szybko się rozszerza. To jest droga, na końcu której nie ma już człowieka - stwierdził prof. Growiec.