Podwykonawcy poszkodowani przy budowie A2 mogą wnioskować o pieniądze
Przedsiębiorcy, których należności za zrealizowane i odebrane prace przy budowie autostrady A2 od granicy województwa łódzkiego do węzła w Konotopie nie zostały uiszczone, mają 21 dni na złożenie wniosku o pieniądze - poinformowała mazowiecka GDDKiA.
08.02.2013 | aktual.: 11.02.2013 13:48
Chodzi o przedsiębiorców, którzy zgłaszają roszczenia wobec konsorcjum firm DSS i Bogl a Krysl, które kończyło budowę odcinka C autostrady, rozpoczętą przez chińskie konsorcjum Covec.
Jak poinformowała rzeczniczka mazowieckiego oddziału GDDKiA Małgorzata Tarnowska, usługodawcy i dostawcy mają 21 dni na złożenie w Dyrekcji kompletu dokumentów wymaganych w specustawie o spłacie niektórych niezaspokojonych należności przedsiębiorców, wynikających z udzielonego zamówienia publicznego. Wykaz dokumentów dostępny jest na stronie internetowej GDDKiA.
Z informacji przekazanych PAP przez Tarnowską wynika, że do tej pory mazowiecka GDDKiA otrzymała 151 wniosków od przedsiębiorców na łączną kwotę ok. 103 mln zł. Zaakceptowano 91 wniosków i wypłacono przedsiębiorcom w sumie 18 mln zł zaliczek.
Zgodnie z ustawą z 28 czerwca 2012 r. o spłacie niektórych niezaspokojonych należności przedsiębiorców, poszkodowani przedsiębiorcy mogą się zwrócić o wypłatę pieniędzy do generalnego dyrektora dróg krajowych i autostrad, który z kolei będzie dochodził pieniędzy od wykonawców, którzy nie zapłacili. Pieniądze wypłacane poszkodowanym firmom pochodzą z Krajowego Funduszu Drogowego.
Jak informował w środę w Sejmie minister transportu Sławomir Nowak, dotąd podwykonawcom poszkodowanym przy różnych inwestycjach drogowych wypłacono ponad 500 mln zł. To pieniądze wypłacane na mocy specustawy, ale także na podstawie przepisów kodeksu cywilnego, w ramach tzw. solidarnej odpowiedzialności.
Konsorcjum firm DSS i Bogl a Krysl zostało wybrane do dokończenia odcinka C po tym, jak rozwiązano umowę z chińskim konsorcjum Covec. Drugi odcinek po Covec - odcinek A, położony najbliżej Łodzi - kończyło konsorcjum firm Eurovia i Warbud. Powodem rozwiązania współpracy z Chińczykami było to, że nie płacili swoim podwykonawcom. Nowych wykonawców wybrano w bardzo krótkim czasie, by zdążyli dokończyć autostradę przed pierwszym gwizdkiem Euro 2012. Mieli na to mniej niż rok.
Konsorcjum firm Boegl a Krysl i Dolnośląskich Surowców Skalnych za dokończenie po Chińczykach budowy odcinka o długości 20 km miało otrzymać 756,05 mln zł. Umowa z chińskim konsorcjum na ten sam odcinek opiewała na 534,5 mln zł.
Zgodnie z tym, co zapowiadał rząd droga była przejezdna na mistrzostwa - choć walka na odcinku C trwała niemal do ostatniego dnia, a na odcinku A brakowało warstwy ścieralnej.