Pogorszenie nastrojów na rynkach zaszkodziło złotemu

Na skutek pogorszenia nastrojów na światowych rynkach silnemu osłabieniu uległ polski złoty. Kurs EUR/PLN dotarł na początku dzisiejszej sesji europejskiej do poziomu 4,5000.

Pogorszenie nastrojów na rynkach zaszkodziło złotemu
Źródło zdjęć: © TMS Brokers

14.05.2009 12:00

Po osiągnięciu tej wartości obserwowaliśmy odreagowanie do poziomu 4,4700. Nieco powyżej 4,5000 znajduje się obecnie linia trzymiesięcznego trendu spadkowego kursu tej pary walutowej. Jej pokonanie mogłoby dać impuls do dalszego silnego wzrostu wartości euro względem złotego. Z pewnością będą jednak podejmowane próby jej obrony, których powodzenie, wskazałoby na siłę wspomnianego trendu.

Negatywnie na wartość złotego, oprócz kiepskich nastrojów na rynkach, mogły wpłynąć również gorsze od oczekiwań wyniki za I kw. dużych polskich spółek (m.in. Lotosu i PKO BP)
, które zostały przedstawione przed rozpoczęciem sesji na warszawskiej giełdzie. Rodziły one ryzyko silniejszej wyprzedaży na rodzimym parkiecie.

Wspomniane spółki rozpoczęły notowania co prawda dość słabo, jednak szeroki rynek nie odreagował silnej zniżki, co oznacza, że zaufanie do polskich aktywów znacząco nie spadło. Jest to pozytywna informacja dla notowań złotego. Pozytywne doniesienia dla polskiej waluty napłynęły również z Czech. Sprzedaż detaliczna w tym kraju odnotowała w marcu mniejszy od oczekiwań spadek (o 1,1% r/r wobec prognozowanej zniżki na poziomie 2,5%), co nieco zwiększyło zaufanie inwestorów do walut naszego regionu. Doniesienia te pomogły zatrzymać zwyżkę kursu EUR/PLN w pobliżu poziomu 4,5000.

O godz. 14.00 z Polski poznamy dane na temat inflacji konsumentów (CPI) w kwietniu. Prognozy zakładają wzrost tego wskaźnika do poziom 3,8% r/r. Jeśli rzeczywisty odczyt okaże się równie wysoki, szanse na rychłą obniżkę stóp procentowych w naszym kraju znacząco spadną. Bez względu na wynik, dane te prawdopodobnie nie wpłyną na notowania polskiej waluty, która powinna pozostawać w najbliższym czasie pod silnym wpływem rynków zagranicznych.

Przedstawione wczoraj z USA dane na temat sprzedaży detalicznej, które okazały się gorsze od oczekiwań, przyczyniły się do znacznego pogorszenia nastrojów na globalnych rynkach. Silną zniżkę odnotowały światowe indeksy giełdowe i kurs EUR/USD, umocnieniu uległ japoński jen. Na skutek wspomnianych danych nieco osłabł entuzjazm inwestorów, którzy uwierzyli, że najgorsze gospodarka USA ma już zdecydowanie za sobą. Tego typu niemiłe zaskoczenia w najbliższych miesiącach mogą mieć miejsce jeszcze stosunkowo często (nawet jeśli w światowych gospodarkach sytuacja zacznie się powoli stabilizować).

Kurs EUR/USD, na fali wspomnianego pogorszenia nastrojów odnotował zniżkę do poziomu 1,3530 (jeszcze na początku wczorajszej kształtował się powyżej 1,3700). W pierwszych godzinach notowań w Europie podejmowane były próby odreagowania części tego ruchu (o godz. 10.30 za euro płacono ok. 1,3600 USD). Podczas dzisiejszej sesji nie poznamy danych, na które rynek mógł zareagować tak silnie jak wczoraj (z ważniejszych wskaźników zostanie przedstawiona jedynie liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych oraz inflacja PPI z USA). Z punktu widzenia analizy technicznej najbliższy istotny poziom dla notowań EUR/USD to 1,3620, w pobliżu którego usytuowane jest 50% zniesienia wczorajszego ruchu spadkowego. Jak na razie nie powiodły się próby wzrostu ponad tę wartość, co zwiększa szansę na powrót kursu euro względem dolara do spadków.

O nastrojach, jakie będą w najbliższych dniach panować na rynkach, mogą zadecydować przedstawiane jutro z USA dane na temat produkcji przemysłowej w kwietniu. Jeśli podobnie jak sprzedaż detaliczna, negatywnie zaskoczą one inwestorów, będziemy prawdopodobnie obserwować dalsze pogorszenie klimatu inwestycyjnego i silniejszą wyprzedaż ryzykowniejszych aktywów.

Tomasz Regulski
DM TMS Brokers S.A.

Źródło artykułu:TMS Brokers
eurozłotydolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)