Polacy zaczną masowo kupować garaże? Na takiej inwestycji można zarobić lepiej niż na wynajmie mieszkania
Nie stać cię na zakup mieszkania, a chciałbyś zarobić na rynku nieruchomości? Kup garaż. W USA czy Europie Zachodniej można zarobić nawet 2 razy więcej od właścicieli lokali mieszkaniowych. W Polsce stopy zwrotu dla właścicieli garażów również są większe, jednak do skali zachodniej trochę nam brakuje.
03.09.2017 | aktual.: 04.09.2017 18:21
Przez ostatnie 10 lat liczba samochodów w Polsce zwiększyła się prawie o 50 proc. To zwiększyło zainteresowanie miejscami postojowymi. Łukasz Sęktas, prezes zarządu TIARA Development, podkreśla jednak, że samochodów już nie powinno tak dynamicznie przybywać - w Polsce na 1000 mieszkańców przypada więcej aut niż we Francji, Szwajcarii czy Hiszpanii.
Natomiast zapotrzebowanie na garaże jest nadal wysokie. Ekspert przewiduje, że w ciągu najbliższych 3-5 lat to się raczej nie zmieni. Jak to wykorzystać? W garaże można zainwestować.
Za ile można kupić garaż?
Jak zauważa Sęktas, kupno przeciętnego garażu w dużym polskim mieście kosztuje blisko 25 tys. zł. Później można go wynająć za ok. 250-300 zł miesięcznie.
Na przedmieściu zakup garażu wiąże się z kwotą ok. 10 tys. zł, a w śródmieściu, np. Warszawy, to zwykle 30-40 tys. złotych. Skrajnie wysokie ceny wynoszą powyżej 50-60 tys. zł. Tyle kosztują garaże znajdujące np. pod rewitalizowanymi kamienicami lub pod bardzo luksusowymi apartamentowcami.
- Jeżeli kupimy garaż tanio w gorszej lokalizacji, to oczywiście będziemy mieli niskie zwroty. Generalnie to nie jest łatwa inwestycja. Charakteryzuje się średnim i podwyższonym ryzykiem, dlatego że trudno jest przewidzieć popyt. A od niego zależy wysokość czynszu, jakiej ostatecznie sobie zażyczymy - mówi prof. Jacek Łaszek ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
Ekspert podkreśla, że aby pojawił się popyt na wynajem garażu w danej lokalizacji, musi brakować miejsc parkingowych. Klientami mogą być też kierowcy ekskluzywnych aut, przeważnie służbowych.
- Oni będą skłonni zapłacić więcej za bezpieczne miejsce dla samochodu. Ale nie jesteśmy w stanie ustalić z nimi tej kwoty przed dokonaniem zakupu - tłumaczy.
Dobry zarobek, ale z ryzykiem
Wynajem garażu wiąże się też z kosztami. Właściciel płaci spółdzielni lub wspólnocie mieszkaniowej czynsz - 30-100 zł miesięcznie. Dochodzi do tego również podatek od nieruchomości, który może być zbliżony albo wyższy niż w przypadku mieszkania, mimo że garaże mają zazwyczaj od 12-20 mkw.
Większe mogą być też opłaty za użytkowanie wieczyste. Oczywiście należy też zapłacić podatek dochodowy. Można wybrać albo ryczałt 8,5 proc. albo zasady ogólne (18 lub 32 proc.).
Nawet biorąc pod uwagę wszystkie te koszty, ekspert ocenia garaż jako opłacalną inwestycję. Jego zdaniem, w skali roku stopa zwrotu może osiągnąć od 5 do 10 proc., czyli więcej, niż w przypadku mieszkań, gdzie wynosi zwykle 3-5 proc.
Ekspert podaje przykład zakupu garażu w dużym mieście za 25 tys. zł, który wynajmiemy za ok. 250 zł miesięcznie. Od tego musimy odjąć wszystkie wspomniane opłaty, czyli ok. 70 zł w skali miesiąca. Zostaje wtedy 180 zł miesięcznie, czyli 2160 zł rocznie. Po odjęciu podatku ryczałtowego zostaje niecałe 2000 zł. To daje 8 proc. zwrot w skali roku.
Sęktas uważa, że Polacy mogą zorientować się, że garaż to niewielka inwestycja, na której da się dobrze i szybko zarobić. Ale to nie znaczy, że zaczną masowo wybierać ten biznes. Wynajem jednego mieszkania potrafi przynieść ok. 2-3 tys. zł przychodu miesięcznie, ale żeby tyle samo zarobić na garażach, trzeba mieć ich ok. 10. Znalezienie tylu chętnych jest bardziej skomplikowane i czasochłonne.
Nieco innego zdania jest prof. Łaszek. Uważa on, że można wybrać znacznie prostsze inwestycje niż garaż.
- Garaż trudno nam będzie sprzedać, jeśli nie znajdziemy najemcy lub zwyczajnie trafimy na nieuczciwe osoby - stwierdza.
Ekspert podkreśla, że istnieje wiele możliwości spokojniejszego zarobku. Dla przykładu, obligacje skarbowe czy papiery wartościowe emitowane przez duże firmy nie wymagają większego zachodu i są bardziej opłacalne, niż lokaty bankowe.
- Dlatego, raczej nie polecałbym kupowania garażu w celu wynajmowania go. Ale, jak wiadomo, bez ryzyka nie ma zysku - stwierdza prof. Łaszek.
Wciąż daleko za Europą i USA
Prof. Jacek Łaszek podkreśla też, że na światowym rynku zwroty z inwestycji w garaż są znacznie większe niż w Polsce.
- W USA i w Europie Zachodniej ten biznes jest inaczej zorganizowany. Zajmują się nim wyspecjalizowane firmy o sporej sile przebicia. Często naciskają na władze lokalne, aby w planach przestrzennego zagospodarowania tworzone było miejsce na budowę takich obiektów. Wielopiętrowe garaże minimalizują koszty zakupu ziemi i samej konstrukcji. W związku z tym, zyski z ich wynajmu są nawet dwa razy większe, niż w przypadku mieszkań - podkreśla.
Dodaje też, że nie jestem przekonany, czy Polska będzie powielać ten wzorzec, z uwagi na mniejszą popularność samochodów niż np. w USA.
W ostatnim czasie w Polsce pojawiły się inicjatywy zmierzające do budowy tzw. modułowych smart parkingów. Zdaniem Łukasza Sęktasa, można je stawiać szybko na działkach, które często do niczego innego się nie nadają, bo są wąskie lub znajdują się np. pod liniami energetycznymi.
- Pamiętajmy, że nie żyjemy w USA. Tam opłaca się inwestować w garaże, ponieważ prawie każdy, nawet uczeń średniej szkoły, ma swój samochód. Komunikacja miejska bywa często bardzo ograniczona i w zasadzie trudno nią się poruszać, a dochody Amerykanów są znacznie wyższe niż nasze - stwierdza prof. Łaszek z SGH.
Łaszek podkreśla też, że w niektórych stanach istnieją bardzo restrykcyjne przepisy dotyczące parkowania. Brak własnego garażu albo miejsca parkingowego oznacza, że kierowca po prostu nie ma gdzie trzymać samochodu.