Polaryzacja w Kongresie wokół pakietu pobudzenia gospodarki

W komentarzach po uchwaleniu przez Izbę
Reprezentantów USA pakietu pobudzenia gospodarki kosztem ponad 800
mld dolarów podkreśla się, że przeszedł on wyłącznie głosami
Demokratów - "za" nie głosował żaden Republikanin.

Jak powiedział w czwartek wpływowy republikański senator John Kyl, podobnie będzie w Senacie, w którym trwa debata nad pakietem. Demokraci mają zdecydowaną większość w obu izbach Kongresu i nie muszą liczyć się z opozycją.

Republikanie przypominają, że prezydent Obama prowadził kampanię wyborczą pod hasłami ponadpartyjnej współpracy i przerzucania mostów ponad podziałami ideologicznymi. Skarżą się, że Demokraci zupełnie pominęli to, co Partia Republikańska (GOP) miała do powiedzenia w sprawie wyjścia z recesji. Jeden z republikańskich kongresmanów powiedział w czwartek, że Demokraci "ignorują to, co głosi prezydent" o współpracy.

Sprzeciw GOP wobec pakietu wynika jednak z zasadniczych różnic ideowych. Republikanie i konserwatywni publicyści krytykują uchwalony przez Izbę pakiet stymulacyjny, twierdząc, że przewiduje on nadmierne, niepotrzebne i marnotrawne wydatki rządowe, natomiast za mały nacisk kładzie się na obniżki podatków.

Przeciwko planowi rządowemu zaciekłą kampanię prowadzi popularny prawicowy komentator radiowy Ruch Limbaugh. Napisał on w dzienniku "Wall Street Journal", że pakiet "nie jest żadnym planem stymulacyjnym", a zbiorem wydatków rządowych na życzenie demokratycznych lobby, "by zapewnić Demokratom większość na dziesięciolecia".

Opozycja wytyka m.in. Demokratom, że w pakiecie przewiduje się nowe wielomiliardowe wydatki z budżetu na ochronę zdrowia, chociaż są one już i tak wysokie. Pomija jednak, że ogromna część tych wydatków idzie na niezmiernie kosztowny fundusz federalnych ubezpieczeń dla emerytów (Medicare), zwykle zamożnych, podczas gdy ponad 40 mln Amerykanów nie ma żadnego ubezpieczenia, gdyż jest dla nich za drogie.

Plan uchwalony przez Izbę Reprezentantów zawiera m.in. zapis, że ubezpieczeniem federalnym dla biednych (Medicaid) ma się objąć także bezrobotnych. Bezrobocie stale wzrasta w USA wskutek masowych redukcji związanych z recesją.

Tomasz Zalewski

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)