Poleżeć w amerykańskim stylu. Po śmierci każdy jest równy, nie ma się co wywyższać
W Polsce są na razie nowością. Trudno powiedzieć czy się przyjmą. Ale cmentarze w amerykańskim stylu mają sporo zalet. Są wygodne, ekologiczne i estetyczne.
31.10.2019 | aktual.: 31.10.2019 17:51
– Może "cmentarz w amerykańskim stylu" to trochę za dużo powiedziane. Po prostu jedną z kwater cmentarza chcemy zorganizować w taki właśnie sposób. Szacujemy, że może się tam zmieścić około 400 grobów urnowych – mówi nam Zbigniew Kot, szef Zakładu Cmentarzy Komunalnych w Olsztynie.
Dodaje, że nie jest to żadna nowość. Podobną drogą od dawna podążają niektóre polskie miasta. Jednym z pierwszych z "amerykańskimi kwaterami" była Częstochowa. W Olsztynie na razie rośnie trawa. Musi być świetnej jakości, bo osoby odwiedzające groby bliskich po niej właśnie będą chodzić. Poza tym na tej części cmentarza nie będzie innej roślinności.
Określenie "amerykańska kwatera" to potoczny zwrot nawiązujący do wyglądu typowych amerykańskich cmentarzy wojennych. Chodzi tu po prostu o duży trawnik, na którym położone są jednakowe płyty nagrobne. Mogą to być niewielkie płyty stojące lub leżące, przypominające poduszki.
Zobacz: PKP - Wymiana taboru
– Nazywamy je nagrobkami poduszkowymi. Nam zależy na tym, by były one jednej wielkości, rozważamy też pomysł, by utrzymać je w jednej tonacji kolorystycznej. W Olsztynie to trochę eksperyment. Podpisując umowy, dysponenci grobów będą zobowiązani do zachowania jednego stylu. Nie będzie można sadzić roślin, otaczać grobów kostką albo obsypywać ich żwirem, jak to jest powszechnie stosowane w różnych innych miejscach na cmentarzach – mówi Zbigniew Kot.
Dodaje, że w innych częściach cmentarza są oczywiście kwatery urnowe, ale z nagrobkami w różnych kształtach i kolorach. Przypomina też, że tego typu groby są dość pojemne, w jednym można bowiem pochować nawet ok. 20 urn.
Skąd wziął się pomysł na ten nowy styl?
– Chodzi nam przede wszystkim o to, żeby wylansować pewną modę, pokazać, że tak też może być ładnie. Zamysł jest taki, by przekierować te trendy, które dziś dominują, w nieco inną stronę – mówi Kot.
Opowiada, że dziś mamy kilka dominujących tendencji. Jedni stawiają sobie lub bliskim jak największe nagrobki, pełne przepychu. Z kolei inni wybierają chińskie "składaki", które przyjeżdżają w kontenerach i są montowane na miejscu. Wszystkie identyczne, ale niekoniecznie ładne. Poza tym mamy różne mody - w jednym roku stawia się nagrobki z kolorowych kamieni, w innym tylko czarne. To samo dotyczy kształtów, które dominują w określonych momentach.
– Chcemy, by było nieco bardziej ascetycznie. Na zielonej murawie dobrej jakości, bez zbędnych dodatków. Tak samo właśnie wyglądają amerykańskie kwatery, szczególnie wojskowe. Poza tym to nie jest żadne novum, nie wyważamy drzwi. Nie wymyśliliśmy nic nowego, bo takie rzeczy już się w Polsce dzieją. Próbujemy po prostu przeforsować nowy styl w naszym mieście – mówi szef ZCK.
Na zdjęciu: teren komunalnego cmentarza w Olsztynie, ascetyczna kwatera z jednakowymi nagrobkami ma powstać w przyszłym roku
Przypomina, że przed laty na polskich cmentarzach zaczęły powstawać kolumbaria. Na początku też dziwiły, dziś wrosły w ich krajobraz.
Pytany o koszty pochówku, mówi, że powinny być nieco niższe niż w przypadku tradycyjnych miejsc nagrobnych. Chodzi o to, by nieco zachęcić klientów, ale decyzje jeszcze nie zapadły. Na razie w Olsztynie przygotowywany jest teren, pielęgnowana wysokiej jakości trawa. Sama kwatera ma być uruchomiona na wiosnę 2020 roku.
Znicze i kwiaty – tak, ale bez przesady
Zbigniew Kot mówi, że na cmentarzu z nagrobkami poduszkowymi nie ma problemu ze stawianiem zniczy. Ale kwiaty mogą być już pewnym problemem.
– Widziałem w Szwecji bardzo ciekawe rozwiązanie - takie plastikowe tubki, które wbija się w ziemię i można do nich włożyć pojedynczy kwiat lub mały bukiet. W tej chwili jest to dla nas sprawa drugorzędna, ale faktycznie musimy o tym pomyśleć, bo w Polsce jest taki model, że groby wprost okłada się kwiatami, po brzegi wypełnia ozdobami – mówi Zbigniew Kot.
Dodaje, że z punktu widzenia cmentarza to nie jest zbyt dobre. Kwiaty i ozdoby po krótkim czasie stają się odpadami.
– I są ich olbrzymie ilości, a wywóz śmieci jest coraz droższy. Pamiętajmy o tym, że odpadów z cmentarza nie da się posortować – jest tam szkło zanieczyszczone woskiem, mieszanki plastików i metali oraz odpadki organiczne. Wieńce też są z punktu widzenia recyklingu "zanieczyszczone", bo poskręcane plastikowymi i metalowymi elementami. To sprawia, że bardzo dużo trzeba wydawać na wywóz śmieci. A te pieniądze lepiej byłoby przeznaczyć na bieżące remonty, renowację infrastruktury – podsumowuje szef olsztyńskiego ZCK.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl