Policja ostrzega przed grzybami z targowisk. "Czwarta osoba zmarła"
Sprzedawane na wielkopolskim targowisku "kanie" i "gąski" były tak naprawdę muchomorami sromotnikowymi, podaje policja. I przypomina, jak rozpoznać trujące grzyby.
03.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:04
"Cztery osoby zmarły po zjedzeniu muchomorów", napisał rzecznik poznańskiej policji Andrzej Borowiak.
Jak dodał, "wszystkie te osoby mieszkały na tym samym osiedlu we Wrześni. Grzyby były kupione na targowisku i bezpośrednio od sprzedawcy chodzącego po domach".
Jak później dodał Borowiak, przesłuchano już w tej sprawie grzybiarza. Miał zbierać grzyby i przekazać je siostrom. Siostry z kolei miały sprzedać je dalej. Po przesłuchaniu wszyscy zostali zwolnieni do domów, a sprawa trafiła już do prokuratury.
Tymczasem policja przestrzega, by uważać na niebezpieczne grzyby - nie tylko w lasach. I publikuje grafikę, jak rozpoznać te trujące. Kania od muchomora sromotnikowego różni się przede wszystkim trzonem oraz pierścieniem.
Główny Inspektorat Sanitarny szacuje, że co roku z powodu zatrucia grzybami umiera "znacznie poniżej 100 osób". Tymczasem jeszcze na początku lat 90. ta liczba potrafiła przekraczać 500.
Zarówno policjanci, jak i eksperci zalecają ostrożność - i wskazują, że dzieci poniżej 7. roku życia w ogóle nie powinny jeść grzybów.