Polregio zadowolone z różańcowej promocji. "Zainteresowanie mediów przełożyło się na zainteresowanie usługami"
Bilety dla uczestników "Różańca do Granic" za złotówkę. Ta akcja Przewozów Regionalnych obsługujących markę Polregio wywołała burzę w sieci. Zapytaliśmy spółkę, ile biletów sprzedała i na jakich trasach poszło ich najwięcej. Polregio, mimo stwierdzenia że akcja okazała się sukcesem, nie chce podawać żadnych szczegółów i zasłania się tajemnicą przedsiębiorstwa.
09.10.2017 | aktual.: 09.10.2017 19:27
"Różaniec do granic" zgromadził tysiące wiernych. Modlili się w tak zwanych "strefach modlitw" położonych na granicach państwa, a także na lotniskach. Akcję symbolicznie wsparła też premier Beata Szydło.
Jak pisaliśmy w zeszłym tygodniu, największy polski kolejowy przewoźnik pasażerski, czyli Przewozy Regionalne, przygotował na tę okazję specjalną promocję. Otóż uczestnicy modłów mogli pojechać pociągami Polregio za złotówkę. Bilety można było kupić w kasach lub u konduktora. Cena 1 zł miała obowiązywać w relacji od dowolnej stacji wyjazdu do jednej ze stacji w miejscowościach, w których znajdują się kościoły uczestniczące w "Różańcu do Granic”.
Wyjazd musiał nastąpić najwcześniej o godzinie 6.00, a przyjazd do stacji docelowej najpóźniej o godzinie 11.00. Bilet uprawniał do podróży w relacji odwrotnej do wskazanej na bilecie pod warunkiem, że podróż powrotna rozpoczynała się pomiędzy godziną 15.00 a 18.00.
Promocja wywołała burzę w sieci. Internauci szybko podzielili się na zwolenników i zagorzałych przeciwników promocji. Ci pierwsi uważali, że takie wydarzenie jak "Różaniec do granic" zasługuje na specjalną ofertę, drudzy oburzali się, że spółka utrzymywana z państwowych pieniędzy nie powinna angażować się w akcje religijne.
Zapytaliśmy przewoźnika o popularność promocji. Przewozy Regionalne nie ujawniają, ile biletów sprzedały, ani na jakich trasach. Zasłaniają się tajemnicą przedsiębiorstwa. Jednak spółka jest zadowolona, ponieważ objęła promocją pociągi, które i tak były w rozkładzie.
- Przygotowaliśmy ofertę specjalną "Różaniec do granic" w oparciu o połączenia kursujące w ramach obecnie obowiązującego rozkładu jazdy. Nie uruchamialiśmy dodatkowych pociągów i nie prowadziliśmy kampanii promującej tę ofertę, a ona sama objęła wyłącznie 44 destynacje - mówi Wirtualnej Polsce Dominik Lebda z Przewozów Regionalnych.
- Z naszej perspektywy oferta okazała się sukcesem ze względu na ilość publikacji w mediach - dodaje. - Zainteresowanie mediów w naturalny sposób przełożyło się na wzrost zainteresowania usługami Polregio, co nastąpiło bez dodatkowych nakładów finansowych. Biorąc pod uwagę popularność wydarzenia "Różaniec do granic" oraz zasięg naszych usług, takie działania stanowią ważny element długofalowego procesu budowania pozycji rynkowej. Mają one również istotny wpływ na zaistnienie nowej marki w świadomości klientów - mówi.