Polska hamuje projekt ropociągu Brody-Adamowo
Polska powinna szybko zdecydować w sprawie jej dalszego udziału w międzynarodowym projekcie Euroazjatyckiego Korytarza Transportu Ropy Naftowej, którego elementem jest budowa rurociągu Brody-Adamowo - poinformował prezes spółki Sarmatia Mychajło Krawczenko.
05.02.2013 | aktual.: 05.02.2013 15:35
Agencja ITAR-TASS - cytująca Krawczenkę - napisała, że jednym z kluczowych etapów utworzenia Euroazjatyckiego Korytarza Transportu Ropy Naftowej (EAKTR) jest budowa rurociągu Brody-Adamowo jako ukraińsko-polskiej części rurociągu Odessa-Brody-Płock-Gdańsk.
Prezes Sarmatii powiedział, że budowa odcinka Brody-Adamowo będzie się opierać na wielostronnym porozumieniu międzyrządowym; będzie ono wiążące dla całego projektu EAKTR, którego udziałowcami będą Azerbejdżan, Gruzja, Litwa, Polska i Ukraina.
Strona ukraińska zaproponowała przeprowadzenie we wrześniu ubiegłego roku "pięciostronnych konsultacji odnośnie uzgodnienia tekstu dokumentu". Według Krawczenki Azerbejdżan, Gruzja, Ukraina i Litwa wyraziły gotowość do - jak powiedział - "natychmiastowego rozpoczęcia pracy nad przygotowaniem umowy", a na decyzję Polski w dalszym ciągu się czeka.
- W listopadzie 2012 r. Ministerstwo Energetyki i Przemysłu Węglowego Ukrainy skierowało list do ministra gospodarki Polski z prośbą o wyjaśnienie sytuacji. Dotąd list pozostaje bez odpowiedzi - oświadczył Krawczenko. Z jego wypowiedzi, jak napisał ITAR-TASS, wynika, że późniejsze spotkanie kierownictwa Sarmatii z polskim wiceministrem gospodarki Tomaszem Tomczykiewiczem też nie wyjaśniło stanowiska Polski.
- W Warszawie, o dziwo, trwają dyskusje, nie ma jednej opinii i chęci do podjęcia ostatecznej decyzji. To wstrzymuje realizację zadań nałożonych na MPR Sarmatia - powiedział rozmówca agencji ITAR-TASS. Podkreślił, że "jeśli strona polska nie zmieni w najbliższym czasie swego stanowiska, realizację projektu o znaczeniu europejskim przyjdzie odłożyć".
Powiedział, że strona ukraińska jest "w pełni gotowa do realizacji projektu".
W piątek w Warszawie wicepremier Janusz Piechociński spotkał się z ministrem ds. energii i przemysłu Azerbejdżanu Natiqiem Alijewem. Jak zaznaczył, rozmawiał z nim m.in. o projekcie budowy ropociągu Odessa-Brody-Płock-Gdańsk, którym mogłaby być sprowadzana do Polski azerska ropa. Wicepremier ocenił rozmowy jako "pozytywne". Dodał, że rozmowy nt. tego projektu będą kontynuowane w marcu w Krakowie.
Dzięki połączeniu ukraińskiego ropociągu Odessa-Brody z systemem rurociągów przesyłowych "Przyjaźń" w Polsce kaspijska ropa mogłaby popłynąć do Płocka, Gdańska i ewentualnie do Niemiec. Projekt ma być gotowy do końca 2015 r. tak, by od 2016 r. można było przesyłać do Polski rocznie do 10 mln ton ropy z Azerbejdżanu. Dotąd nie podpisano jednak porozumienia międzynarodowego w sprawie jego realizacji.
W 2004 roku w wyniku umowy zawartej przez polski PERN i ukraińską firmę Ukrtransnafta powstała spółka Sarmatia. Jej celem jest przeprowadzenie ekonomiczno-finansowych oraz technicznych analiz możliwości realizacji projektu budowy korytarza transportu ropy z Odessy poprzez Brody do Płocka i dalej do Gdańska. W 2007 r. zawarto porozumienie o wejściu do spółki, jako udziałowców, trzech podmiotów z Azerbejdżanu, Gruzji i Litwy.
PERN i Ukrtransnafta oraz State Oil Company of Azerbejdżan (SOCAR) i Georgian Oil and Gas Corporation Ltd mają po 24,75 proc. akcji Sarmatii, a AB Klaipedos Nafta - 1 proc. akcji.
Uruchomienie rurociągu Odessa-Brody-Płock zaplanowano na 2016 r. Spółka Sarmatia podpisała tzw. wstępną umowę na unijne dofinansowanie z Instytutem Nafty i Gazu w wysokości 495 mln zł w styczniu 2011 r. Całkowita wartość projektu szacowana jest na 2 mld zł.(PAP)