Trwa ładowanie...
d4g3s3d
Polska Ibiza walczy o reputację. Wbrew lokalnemu biznesowi

Polska Ibiza walczy o reputację. Wbrew lokalnemu biznesowi

Władze jednego z popularnych nadmorskich kurortów zdecydowały o wprowadzeniu nocnego zakazu sprzedaży alkoholu w sklepach, żeby zmniejszyć problem agresywnych zachowań ze strony pijanych turystów. Okazuje się, że pomysł nocnej prohibicji nie spodobał się lokalnym handlarzom, którzy przepis skutecznie obchodzą. - Mielno od pewnego czasu próbuje zerwać z wizerunkiem takiego miasta, które bawi się wylewając morze alkoholu, wprowadzając zakaz nocnej sprzedaży alkoholu. Zakaz dotyczy sklepów i obowiązuje od 23 do 6 rano, przy czym już dziś wiadomo, że on jest całkowicie nieskuteczny. Po 23 lokalne sklepy wystawiają przed witryny stoliki, stają się lokalami gastronomicznymi, w których można już handlować alkoholem. Próba uczenia ludzi kultury picia przez zakazy jest i będzie nieskuteczna. Całe clou problemu polega na tym, żeby radzić sobie z sytuacjami niebezpiecznymi. Mielno to jest miasteczko, w którym porządku pilnuje straż gminna licząca 6 osób, kiedy tam jest jednocześnie kilkadziesiąt tysięcy turystów - mówił w programie "Money. To się liczy" Witold Ziomek, dziennikarz money.pl

d4g3s3d
d4g3s3d