WAŻNE
TERAZ

Szef KOWR z PSL spotykał się z założycielem Dawtony tuż przed wybuchem afery CPK

Polska niechlubnym rekordzistą. Kto zużywa najwięcej wody?

- Aż 70 proc. poboru w naszym kraju przypada na energetykę węglową. To rekord w skali światowej - twierdzą autorzy opublikowanego w środę raportu Greenpeace.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Adrian Slazok/REPORTER

- Aż 70 proc. poboru w naszym kraju przypada na energetykę węglową. To rekord w skali światowej - twierdzą autorzy opublikowanego w środę raportu Greenpeace. Autorzy raportu Greenpeace International "Wielki skok na wodę. Jak przemysł węglowy pogłębia światowy kryzys wodny" uznali, że w przypadku Polski, gdzie 85 proc. energii wytwarzanych jest w blokach węglowych, a kraj jest ubogi w wodę, sytuacja jest niepokojąca.

Elektrownie węglowe potrzebują bowiem ogromnych ilości wody do chłodzenia bloków. Wg autorów raportu, w Polsce zapotrzebowanie przemysłu węglowego pochłania aż 70 proc. całkowitego poboru wody w kraju. Autorzy porównują tę sytuacje z przypadkiem niemieckim, gdzie przemysł węglowy pochłania 18 proc. całkowitego poboru wody w kraju. Średnia dla UE to 13,7 proc., jeszcze niższa jest średnia globalna - bo wynosi 6,8 proc.

Jak zauważyli, tak wysokie zapotrzebowanie przemysłu energetycznego na wodę staje się szczególnie problematyczne w sytuacji fali upałów i długotrwałej suszy. Obniża się bowiem poziom wody w rzekach i zbiornikach, z których jest pobierana przez elektrownie, a jednocześnie rośnie zapotrzebowanie na prąd, m.in. w związku ze wzmożonym wykorzystaniem klimatyzacji.

Do tego temperatura wody w czasie upałów jest na tyle wysoka, że nie pozwala na chłodzenie bloków energetycznych. Zrzucenie gorącej wody chłodniczej do niewielkiej ilości ciepłej wody w rzece spowodowałaby jej przegrzanie, a to mogłoby doprowadzić do zabicia żyjących w niej ryb i jest niezgodne z prawem. W konsekwencji bloki węglowe nie mogą pracować z pełną wydajnością, a operator sieci zmuszony jest ograniczać dostawy prądu dla dużych odbiorców energii np. dla hut, fabryk, a nawet biurowców.

Greenpeace przypomina sytuację z sierpnia ub. roku, kiedy to - by uniknąć ryzyka blackoutu - operator polskiego systemu przesyłowego PSE musiał ogłosić 20. stopień zasilania.
"Utrzymujące się wysokie temperatury i susza mogą sprawić, że w tym roku ponownie dojdzie do ograniczeń w dostawach prądu. Tymczasem polski rząd zapowiada dalsze pogłębienie uzależnienia systemu energetycznego od węgla, zapowiadając budowę nowych bloków węglowych oraz hamując rozwój odnawialnych źródeł energii, które w przeciwieństwie do węgla charakteryzują się niskim zapotrzebowaniem na wodę powiedziała Magdalena Zowsik, ekspertka Greenpeace ds. polityki energetycznej.

W przesłanym PAP oświadczeniu resort energii podkreślił, że polska energetyka konwencjonalna dysponuje obecnie źródłami wytwórczymi, z których większość posiada zamknięty obieg chłodzenia, co oznacza, że woda chłodząca obniża swoją temperaturę w tzw. chłodni kominowej. Tylko część źródeł wykorzystuje otwarte obiegi chłodzenia, w których jako czynnik chłodzący może zostać użyta woda pobierana z rzeki lub zbiorników naturalnych.

"Elektrownie z otwartymi obiegami chłodzenia oddają podgrzaną wodę, po jej wykorzystaniu, z powrotem do źródła, przestrzegając przy tym ściśle parametrów wody zrzutowej określonych w przepisach ochrony środowiska. Dalszy rozwój energetyki konwencjonalnej będzie bazował na projektach wykorzystujących w pierwszej kolejności chłodnie kominowe" - zapewnił resort.

Autorzy raportu oszacowali, że zamknięcie elektrowni starszych niż 40 lat i zastąpienie ich przez odnawialne źródła energii pozwoliłoby na zmniejszenie poboru wody w Polsce o 45 proc. Najbardziej efektywne OZE - elektrownie wiatrowe i panele fotowoltaiczne mają jednak podstawową wadę - ich praca uzależniona jest od pogody, więc nie gwarantują stabilności systemu.

Resort Środowiska poproszony przez PAP o komentarz napisał, że raport dowodzi, iż jego działania zmierzające do wprowadzenia kultury oszczędzania wody ze względu na wprowadzenie opłat za jej pobór są jak najbardziej zasadne. Susza w 2015 roku pokazała, że bez poważnych zmian w gospodarowaniu najważniejszym zasobem dla kraju, nie mamy szans na zaspokojenie wszystkich potrzeb gospodarki, a tym bardziej na zapewnienie odpowiedniej ilości wody dla mieszkańców.

"Już dzisiaj, przed skierowaniem projektu ustawy prawo wodne do prac w parlamencie, otrzymujemy sygnały, że wprowadzenie opłat za wodę dla przemysłu motywuje do oszczędzania. Jednak chcemy nie tylko zachęcać do oszczędzania, ale także kompleksowo inwestować w zwiększenie poziomu retencji wody. Obecnie retencjonujemy zaledwie 6 proc. wód opadowych, a powinniśmy 30 proc. Projekt nowej ustawy prawo wodne, nad którą pracujemy, z jednej strony wprowadza opłaty za pobór wody - te fundusze chcemy przeznaczyć właśnie m.in. na lepszą retencję wody, ale także na inwestycje hydrotechniczne, podniesienie jakości wody, z drugiej powołuje jedną w skali kraju instytucję pozwalającą na skuteczne gospodarowanie wodami (PGW Wody Polskie)" - napisano w skierowanym do PAP komentarzu MŚ.

Raport Greenpeace International to drugi w ostatnich dniach krytyczny raport dotyczący polskiej energetyki. W poniedziałek w Brukseli międzynarodowe organizacje pozarządowe Health and Environment Alliance (HEAL), Climate Action Network Europe (CAN), WWF oraz Sandbag upubliczniły raport pt. "Europe's Dark Cloud: How coal-burning countries are making their neighbours sick" (ang. "Ciemna chmura Europy: Jak kraje spalające węgiel sprawiają, że ich sąsiedzi chorują"), w którym analizują skutki zdrowotne zanieczyszczeń powietrza emitowanych przez wszystkie elektrownie UE, dla których dostępne były aktualne dane (257 z 280 elektrowni), z którego wynika, że Polska najbardziej ze wszystkich krajów UE truje mieszkańców szkodliwymi emisjami ze swoich elektrowni węglowych.

"Polskie elektrownie przodują w emisji zanieczyszczeń na tle całej Europy, powodując każdego roku ponad 5800 przedwczesnych zgonów, w tym 4690 za granicą. Pogorszenie zdrowia spowodowane oddychaniem zanieczyszczonym powietrzem generuje także koszty zdrowotne obciążające całe społeczeństwo" - podkreśliła Weronika Piestrzyńska z polskiego oddziału Health and Environment Alliance (HEAL Polska).

Tymczasem - jak wynika z ogłoszonego w maju br. raportu operatora systemu przesyłowego, Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) - w Polsce już za cztery lata może wystąpić niedobór rezerw mocy w systemie energetycznym. Aby zapewnić krajowi bezpieczne dostawy energii, trzeba terminowo oddać wszystkie budowane i planowane bloki energetyczne, a do tego utrzymać eksploatację istniejących źródeł o mocy w sumie ok. 5,8 GW - podkreślano w raporcie PSE. Z potrzebnych 5,8 GW wiele się już buduje, np. w Kozienicach powstaje blok o mocy ponad 1000 MW, w Turowie - 460 MW, w Opolu - łącznie 1800 MW (dwa bloki po 900 MW), w Jaworznie - 900 MW. Do ok. 2020 r. w Polsce mają się rozwinąć także możliwości importowe (energia z Litwy, Szwecji, Ukrainy i Niemiec). Wśród innych rozwiązań wymieniana jest energia odnawialna, elektrownie gazowe i energetyka atomowa.

Sytuację komplikują unijne regulacje wprowadzające nowe standardy emisyjne, tzw. konkluzje BAT (Best Available Technology). Są one ostrzejsze niż obowiązujące od 1 stycznia 2016 r.; dotyczą większej niż dotąd liczby zanieczyszczeń, zaostrzają normy emisji dwutlenku siarki (SO2), NOx (tlenków azotu) i pyłów. Zaczną obowiązywać po czterech latach od decyzji KE o ich zastosowaniu (przewidywana data publikacji to początek 2017 r. albo koniec 2016 r.)

Wybrane dla Ciebie
Przez 6 godzin kradli 42-kilogramowe kawały sera warte 100 tys. euro
Przez 6 godzin kradli 42-kilogramowe kawały sera warte 100 tys. euro
Fala zwolnień w Krakowie. Duża korporacja drugi raz zgłasza grupowe
Fala zwolnień w Krakowie. Duża korporacja drugi raz zgłasza grupowe
Wyrzuć te przedmioty z piwnicy. Kara do 5 tys. zł
Wyrzuć te przedmioty z piwnicy. Kara do 5 tys. zł
Ceny węgla w Polsce. Oto ile kosztuje tona opału na początku listopada
Ceny węgla w Polsce. Oto ile kosztuje tona opału na początku listopada
Cała branża nie reguluje należności. Oto średni zator płatniczy
Cała branża nie reguluje należności. Oto średni zator płatniczy
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Rośnie chaos w Stanach. Zaczyna brakować monet
Rośnie chaos w Stanach. Zaczyna brakować monet
Dubajskie przysmaki pod cmentarzem. Ceny jedzenia w Warszawie
Dubajskie przysmaki pod cmentarzem. Ceny jedzenia w Warszawie
300 tys. zł wsparcia dla rolników. Termin już za niecałe trzy tygodnie
300 tys. zł wsparcia dla rolników. Termin już za niecałe trzy tygodnie
Nadchodzi nowy portal ZUS-u. Zastąpi dotychczasowy system
Nadchodzi nowy portal ZUS-u. Zastąpi dotychczasowy system
Awaria BLIK-a. Problemy z generowaniem kodów i płatnościami
Awaria BLIK-a. Problemy z generowaniem kodów i płatnościami
Wielka akcja policji. Trzynaście kobiet zatrzymanych w całej Polsce
Wielka akcja policji. Trzynaście kobiet zatrzymanych w całej Polsce